Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/89

Ta strona została przepisana.

       477 Więc codziennie od rana do wieczora rzesza
Dzielnych mężów na zamek gromadnie pospiesza.
„Na honor,“ rzecze Hagen, „trwogę we mnie budzi
„Ten liczny zjazd oddanych Brunehildzie ludzi.

       478 „Jeżeli ich zbyt wielka zgromadzi się siła,
„(Któż wie, co dziewka o nas tam postanowiła, —
„Może gniew jej nam skutki rokuje złowieszcze),
„To kłopoty nie małe wynikną ztąd jeszcze!“

       479 A Zygfryd na to: „Niedbam o tych mężów tłuszczę!
„Czego się obawiacie, spełnić nie dopuszczę.
„Wnet na pomoc przywiodę wam wojaków sprawnych
„Orszak spory, walecznych, dobranych i sławnych.

       480 „Jadę zaraz, — nie miejcie o mnie żadnej troski —
„A waszą cześć rycerską pieczy zlecam boskiej.
„Wnet przybędę i mężów przyprowadzę tysiąc,
„Ze odważnych i dzielnych, śmiało mogę przysiądz.“

       481 — „Lecz nie zabaw się długo!“ Gunter mu przerywa,
„Twa pomoc w samą porę iście nam przybywa.“
Zygfryd odrzekł: „Pospieszę z powrotem, jak mogę,
„Brunhildzie mówcie, żeście wysłali mnie w drogę!“

VIII.
Jak Zygfryd pojechał po swoich rycerzy Nibelungów.

       482 Zaraz wymknął się Zygfryd przed bramę stolicy
W płaszczu swym na brzeg, gdzie stał statek na kotwicy.