Strona:PL Niektóre poezye Andrzeja i Piotra Zbylitowskich 011.png

Ta strona została uwierzytelniona.
DROGA DO SZWECYI.

KSIĘGI I.

Niechaj o wojnach śpiewa Meonides dawnych,
Jako możni Grekowie do Trojanów sławnych
Z Sparty w nawach przez morze bystre żeglowali,
I męstwem Ilionu mocnego dostali,
Jako Antenor drogą ojczyznę swą zdradził,
Jako Achiles ręką swą Hektora zgładził,
Jako tenże ślicznego poraził Memnona,
Jako z Lacedomonu uniesiona żona
Królowi, jakim nawy porządkiem płynęły
Przez morze, a u brzegów Dardańskich stanęły:
A ja nieco wspomionę teraz piórem moim,
Jakośmy żeglowali niegdy z królem swoim
Do jego państw dziedzicznych z Sarmackiego brzegu,
Jakicheśmy użyli strachów w morskim biegu,
W który czas kazał maszty podnosić wysokie,
I liny długie wiązać i żagle szerokie
Wiatrolotnych okrętów, aby z Sarmacyi
Co prędzej mógł pośpieszyć cny król do Szwecyi,
Ojczystego królestwa, które mu zostawił
Ojciec zacny, gdy się sam Prozerpinie stawił.