Strona:PL Niektóre poezye Andrzeja i Piotra Zbylitowskich 145.png

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie dosyć na tem bracie, mieć co z przyrodzenia,
Trzeba jeszcze zwyczaju, pilnego ćwiczenia.
Pewny jest wódz natura, pewniejsza nauka,
Ta uczyni mądrego wnetże i z nieuka.
Teżci Rusin ma nogi, jako i Włoch każdy,
A przecię Włoch galardę lepiej skoczy zawżdy.
A choćże Rusinowi zagra na bandorze,
A on przecię rozumie że to na fujarze.
Woli skoczne drobuszki kołem sobie toczyć,
Niźli chybką galardę aby raz wyskoczyć.
Patrzajże, jako dziki niedźwiedź wyskakuje,
Żelaznego kagańca na gębie nie czuje,
Którego zwyczajono w takie spryngi chodzić,
Albo i na łańcuchu po kolędzie wodzić.
A ów zaś niezwyczajny w puszczy łapę liże,
A kosmy przyodziewa swoje miąższe giże.
Albo też i koń w stadzie nie wie co to jeździec,
Nie wie co siodło, munsztuk, albo przykry bodziec,
A skoro się otarga, będzie zwyczajowy,
Stoi już pokornie potem osiodłany,
Da dosieść, i powolnie wszystek się kieruje,
Jako go kawalkator w kawecam wprawuje.
Wszystko mamy z ćwiczenia, a z częstej zabawy,
Tak żołnierz, jako oracz, tak filozof prawy.
Przeto żołnierz wojować rychlej pewnie umie,
A ziemianin też z rolą lepiej się rozumie.
To ów, a ów to zasię ustawnie traktuje,
Żołnierz szable, gospodarz maczugi pilnuje.
Przeto mi gospodarzu już nie mydli oczy,
Nie o tem się rzecz wszczęła, nie o tem się toczy.
Nie zamykaj ogółem męstwa swej korony,
Rozdzielać rzeczy zawsze zwykł człowiek uczony.
Pozwalamci ja na to, że z swojej natury
Macie wrodzone męstwo, jak i żołnierz który.
O ćwiczenie gra idzie, a o używanie
Rycerskich spraw, i onym częste przywykanie.
Więc także gotowości potrzeba do tego,
Koń dobry mieć i zbroję, sługę ochotnego.
Widamci ja tu wprawdzie na sejmie w Warszawie
Dosyć mężów podobnych, jako Hektorowie,