— Czy to pan raczyłeś stracić swego nosa?
— Tak jest.
— Teraz właśnie został odszukanym.
— Co pan powiadasz! — krzyknął pan major. Ukontentowanie odjęło mu zmysły. Patrzył wielkiemi oczami na stojącego przed sobą policjanta, na tłustych policzkach którego odbijał się migotliwie blask świecy. — Jakim sposobem?
— Dziwnem zdarzeniem: zatrzymano go prawie na drodze. Siadał właśnie do dyliżansu, chcąc odjechać do Rygi. Paszport nawet miał przygotowany na imię jednego z urzędników. Rzecz dziwna, że i sam zrazu wziąłem go za jakiegoś jegomości, ale na szczęście miałem przy sobie okulary, i w momencie przekonałem się, że to był nos. Wszakże mam krótki wzrok, i gdy stanie pan przedemną, to widzę tylko twarz pańską, ale ani nosa, ani brody — nic tego nie dostrzegam. Świekra moja, to jest matka mojej żony, także nic nie widzi.
Kowalów był uniesiony.
— Gdzież jest nos? gdzie on? lecę natychmiast.
— Uspokój się pan. Wiem, że mu jest potrzebny, wziąłem go ze sobą. Ale co dziwna, że głównym sprawcą tego wszystkiego — jest ten szelma cyrulik, co to mieszka przy ulicy Wozneseńskiej; siedzi on teraz w kozie. Podejrzywałem go dawno o pijaństwo i złodziejstwo, a trzy dni temu ściągnął w sklepie całą paczkę guzików... Nos pański zupełnie jest w takim stanie, w jakim był przedtem!
Przy tych słowach, policjant zapuścił rękę do kieszeni i wydobył z niej nosa owiniętego w papierek.
— Tak, to on! — zakrzyknął Kowalów, — on, rzeczywiście! Racz pan wypić dziś zemną szklankę herbaty.
— Byłoby to dla mnie rzeczywistą przyjemnością, ale nie mogę przyjąć zaproszenia, muszę jeszcze wstąpić do domu poprawy... Teraz tak znacznie podniosła się cena na wszystkie produkta... A mam przy sobie świekrę, to jest matkę mojej żony, dzieci; starszy szczególniej wielkich nadziei, bardzo sprytny malec; ale cóż, kiedy na wychowanie jego niemam zgoła żadnych środków...
Pan major po wyjściu policjanta, zostawał czas niejaki w stanie nie dającym się określić, i zaledwie po kilku minutach był
Strona:PL Nikołaj Gogol - Powieści mniejsze.djvu/108
Ta strona została przepisana.