Strona:PL Nikołaj Gogol - Powieści mniejsze.djvu/142

Ta strona została przepisana.

spoczywała na krótkiej szyi, która zdawała się być jeszcze grubszą od dwupiątrowego podbródka. Widać było, że on nawet z powierzchowności należał do rzędu tych ludzi, co to nigdy nie lubią sobie łamać głowy nad bagatelami, i których całe życie szło jakby po maśle.
— Moje uszanowanie panu dobrodziejowi! — zawołał on, postrzegłszy Iwana Teodorowicza.
Iwan Teodorowicz skłonił się w milczeniu.
— A pozwoli pan siebie zapytać, z kim mam honor? — ciągnął dalej gruby jegomość.
Przy tem pytaniu, Iwan Teodorowicz mimowolnie podniósł się z miejsca i wyciągnął się jak struna, co zwykle robił, kiedy bywało pułkownik zapytywał go o co.
— Dymisjonowany porucznik, — rzekł, — Iwan Teodorowicz Szpońka.
— A czy wolno zapytać, dokąd raczy podążać pan dobrodziej?
— Do własnego futoru, Wytrebeniek.
— Wytrebeńki! — zawołał surowy instygator. — A pozwól pan, pozwól, mości dobrodzieju! — mówił, przystępując do exporucznika i rozmachując rękoma, jakby go kto nie puszczał, albo jakby się przeciskał przez tłum, i zbliżywszy się, wziął Iwana Teodorowicza w swoje objęcia i poślinił go najpierw w prawy policzek, potem w lewy, i potem znowu w prawy. Ex-porucznikowi bardzo się podobały te całusy, przy dotknięciu się bowiem, tłuste policzki nieznajomego wydały mu się miękkiemi poduszkami.
— Pozwól, łaskawco, pozwól, że się poznamy! — nieustawał grubas, — jestem obywatelem tegoż samego Hadziackiego powiatu i pańskim sąsiadem; mieszkam niedalej, jak wiorst pięć od pańskiego futoru Wytrebeniek, we wsi Chortyszczach; a nazywam się Grzegorz Grzegorzewicz Storczenko. Koniecznie, bez wymówek, panie dobrodzieju, nawet znać pana niechcę, jeżeli nie przyjedziesz w gościnę do Chortyszcz. Teraz pośpieszam w interesie... A to co? — przemówił on łaskawie, zwracając się do wchodzącego dżokeja, malca w kurtce z łatanemi łokciami i z zafrasowaną miną składającego na stół węzełki i pudełka. — A to co? a to co? — i głos pana Grzegorza co raz stawał się groźniejszym. — Czy ja kazałem ci tutaj postawić to, kochanku? Czy tutaj mówiłem