Strona:PL Nikołaj Gogol - Rewizor z Petersburga.djvu/106

Ta strona została przepisana.
Marya.

Ach, ja lubię słuchać wierze.

Chlestakow.

W mojem archiwum jest ich dużo i różnych. Wreszcie kiedy pani chcesz koniecznie to jej wyrecytuję naprzykład ten tryolecik:

Dziewczę! chcę cię pocałować,
Bo masz buzię bardzo ładną;
Ale proszę się nie chować.
Dziewczę! chcę cię pocałować,
Nie mogę tego darować;
Tylko proszę, nie bądź zwadną:
Dziewczę! chcę cię pocałować
Bo masz buzię bardzo ładną.

(Przysuwa się do niej z krzesłem, ona się odsuwa)

No, i wiele innych, których na prędce nie mogę przypomnieć. Ale najlepsze ze wszystkich, są te:

Wszystko to, co człowiek się ubiega,
Z nienacka z czasem upływa —
Każdy z nas jaśnie to prawo postrzega
Że chwila chwilę porywa.
Lecz miłość moja która z serca płynie.
Nigdy dla ciebie nie zginie.

(Znowu się przysuwa, lecz ona się odsuwa z krzesłem).
Marya.

Miłość! ja nie rozumiem co to jest miłość... nigdy o niej nie słyszała.

Chlestakow (znowu się przysuwa).

Na co pani odsuwasz swoje krzesło? nie lepiejże siedzieć blizko, jak przyjaciel z przyjacielem.