Strona:PL Nikołaj Gogol - Rewizor z Petersburga.djvu/11

Ta strona została przepisana.



AKT I.
(Pokój w domu Horodniczego, z oknem i gabinetami.)
SCENA  I.
HORODNICZY, ZIEMLENIKA, CHŁOPOW, LIAPKIN, CZASTNY
PRYSTAW,
HIBNER.
Horodniczy.

Zaprosiłem panów po to: aby im udzielić nader nieprzyjemną wiadomość. Doniesiono mi, że z Petersburga wyjechał incognito urzędnik z sekretnem poleceniem, zrewidowania w naszej gubernii wszystkiego, co się do administracyjnej władzy ściąga.

Liapkin.

Co pan mówisz! z Petersburga?

Ziemlenika (ze strachem.)

Z sekretnem poleceniem?

Chłopow (ze strachem.)

Incognito?

Horodniczy.

Przyznam się wam otwarcie, że mnie to mocno zatrwożyło. Dzisiejszej nocy jakby przeczuciem, śniły mi się dwa nadzwyczajne szczury, jakich nigdy jeszcze nie widziałem, czarne, ogromnie wielkie; przybiegły, powąchały, odeszły. Ale przeczytam wam list, który odebrałem od Andrzeja Iwanowicza Czmuchyna — znasz go