Strona:PL Nikołaj Gogol - Rewizor z Petersburga.djvu/139

Ta strona została przepisana.
Horodniczy.

Naturalnie, wy miastowi nowiniarze, przebrzydłe spleśniałe plotki.

Ziemlenika.

Idźcie do piekła! z waszym Rewizorem i waszemi nowinami.

Horodniczy.

E! przeklęte grzechotniki! włóczą się tylko po mieście, rozsiewają baśnie i trwożą wszystkich!... sroki krótkoogoniaste!

Liapkin.

Obrzydłe kapcany!

Chłopow.

Szlafmyce dziurawe!

Ziemlenika.

Stare pantofle! (wszyscy ich obstępują do koła).

Bobczyński.

Dalibóg! to nie ja, to pan Piotr.

Dobczyński.

Eh nie; to nie ja, to pan Piotr.

Bobczyński.

Ale nie, ty wprzódy!...