No, cóż robić mamo?... za dwie godziny o wszystkiem się dowiemy.
Aż za dwie godziny! bardzo dziękuję. Otoż to mi przyjemna odpowiedź. — Czemuż nie powiesz za miesiąc, (zwiesza się przez okno) Ej, Awdotja! a co, czy wiesz kto to przyjechał?... nie wiesz? głupia!... machał rękami?.... niechajby machał, jednakże mogłaś go się wypytać. — Nie dowiedziałaś się! Oh, ty ośla głowo!.... Co, prędko odjechali? czemużeś za drążkami nie pobiegła. — Idź, idź mi natychmiast! słyszysz? biegnij, wypytaj się dobrze, gdzie pojechali, co to jest za przyjezdny, czy młody, czy piękny, czy w znaczeniu, rozumiesz?.... Zobacz przez dziurkę i przekonaj się o wszystkiem: jakie ma oczy — czarne, czy nie — Z wąsami, lub bez nich, etc. — a najdalej za minutę, już bądź tu z powrotem, słyszysz? (Obie patrzą przez okno — zasłona spada.)