Strona:PL Nikołaj Gogol - Rewizor z Petersburga.djvu/56

Ta strona została przepisana.
SCENA  IV.
MICHAŁEK i JÓZEF.
Józef.

A gdzież mam nieść?

Michałek.

Tutaj, staruszku, tutaj..

Józef.

Poczekaj, niech wprzódy odetchnę. Ah to nędzne życie! kiedy pusty żołądek, to wszystko zdaje się być ciężkiem.

Michałek.

A co staruszku: czy generał prędko do nas zawita

Józef.

Jaki generał?

Michałek.

A twój pan?

Józef.

Mój pan? co on za generał?

Michałek.

Cóż, może nie generał?

Józef.

Generał, ale nie z tych generałów.

Michałek.

Czy to więcej, czy mniej od prawdziwego generała?

Józef.

Więcej!

Michałek.

Widzisz no go! — To u nas będzie bieganina.