Ta strona została przepisana.
Liapkin.
Zmiłuj się pan i takiem przyjęciem można człowieka uszczęśliwić.
Chlestakow.
Najdalej za dwa tygodnie, odeszlę panu z majątku, co do grosza.
Liapkin (wstaje chcąc odejść).
Na co to? ja poczekam. Niech się pan nie trudzi. Jeżeli bym jeszcze mógł się w czem przysłużyć... to proszę tylko rozkazać.
Chlestakow.
Dobrze, dobrze, pan już wychodzi?
Liapkin.
Nie ośmielę się, zabierać panu czasu przeznaczonego na tak ważne zajęcie.
Chlestakow.
Żegnam pana i wszak się jeszcze zobaczymy?
Liapkin.
Gotów jestem stawić się, za pierwszym rozkazem, (n. s. odchodząc) Chwałaż Bogu! nasza wygrana!
Chlestakow (po jego odejściu).
Dobry człowiek z tego pana sędziego.
SCENA IV.
CHLESTAKOW — SZPEKIN.
Szpekin (wchodzi wyciągnięty przytrzymując szpadę).
Mam honor przedstawić się: Pocztmajster, nadworny sowietnik Szpekin.