Ta strona została przepisana.
(Przystępuje znowu do Manru i z widoczną tkliwością wspiera się o niego)
OROS.
(odciągając ją, namiętnie)
(odciągając ją, namiętnie)
Odstąp.
Zły koniec będzie śpiewki.
AZA.
(śmieje mu się w twarz szyderczo)
(śmieje mu się w twarz szyderczo)
Ośmieszasz się.
Ja patrzę tam, gdzie chcę!
(Jeszcze serdeczniej tuli się do Manru)
OROS (groźnie podnosząc toporek)
Idź precz!
Idź precz!
Idź precz. Natychmiast!
Między dziewki!
CHÓR.
Idź precz! Idź precz!
MANRU (wyrwawszy się Azie, chwyta podniesione ramię Orosa).
Spokojnie, Oros!
Pogróżka twa płonna! Płonna!
Uciekać — nie chcę ja.
Nie stoję sam wśród życia burz!
Mój los! Mój los związany już!
AZA.
Ha, ha!