Ta strona została przepisana.
UROK.
Masz przecie cyganiątko twe!
ULANA.
Matko! litość niech się zbudzi,
Mam że pójść z tych stron,
Chleba żebrząc dobrych ludzi;
Boga błagać wciąż o zgon?
UROK.
Matko wierzaj mi:
Ulana drwi!
ULANA.
O, nie!
UROK.
Zionie fałsz z jej słów.
Dopóki Manru jej,
Taka dumna,
Że ani patrzeć śmiej!
ULANA.
Spojrz, matko spojrz!
Jakem biedna ja!
JADWIGA (po dłuższej wewnętrznej walce do Ulany).
Co za los,
W biedzie we łzach płyną dnie,
Litości głos
Każe wszystko zapomnieć mi.
Córuś ma,
Precz dola zła!
Rzuć go, niech idzie on!