pływ kobiet do fabryk był z początku ogromną konkurencyą dla robotników męskich, którzy też wielokrotnie rozpoczynali walkę przeciw pracy kobiecej. Wkrótce jednak poddali się tej konieczności, którą pociągnął za sobą rozwój wielkiego przemysłu. Odtąd liczba kobiet pracujących i to nie tylko w przemyśle, ale i w innych zawodach wzrastała stale. Wedle obliczeń z ostatnich 10 lat Niemcy wykazują około 6½ milionów robotnic, Austrya — 6 mil., Francya — 4½ mil. robotnic. To daje pojęcie, jakie ogromne zastępy kobiet pracują zawodowo, a dodać należy, że liczby te obejmują tylko osoby, posiadające główny zawód, ponadto zaś jest jeszcze ogromna liczba kobiet pracujących jako pomocnice męża, lub mające zajęcie uboczne. Trzeba też wiedzieć, że liczba kobiet pracujących wzrasta i będzie jeszcze wzrastać z każdym rokiem, bo jeszcze prawie połowa ogółu kobiet nie ma zajęcia, liczba zaś mężczyzn pracujących nie wzrasta już, bo jest już zaledwie 1 procent mężczyzn nie pracujących zawodowo.
Od chwili, kiedy maszyna wywołała taki przewrót wśród kobiet z proletaryatu, ruch kobiecy w tej klasie społecznej wyodrębnił