Strona:PL Nowe Ateny cz. 1.djvu/13

Ta strona została skorygowana.

mniey à Latinitate miała okráſę. Ma w tym Opuſculum moim czego ſię náuczyć Ekleziaſtes, Polityk, Státyſta, dopieroż Studioſus; ktorym wſzyſtkim to moie Promptuarium, fructum dabit abſque labore, áby po Ambonách, exedrach, in publicis roſtris Seymikow i Seymow, mieli iákiekolwiek lumen. Jednym Dámom, jako też Illiteratom tu ſię nie przyſłużę, bo nie Pánieńſki Seymik, nie Románse, nie Zywoty álbo Przykłády piſzę. Jeśli mi záś iáki záda Zoilus: że Nihil ſub Sole novum; odpowiádam mu: że y Słońce iedne co dniá wſchodźi, przećięż, ludzkie rekreuie oko; Non novus ſed noviter. Tenże dźiś Rzymianin, Hiszpan, Francuz, Anglik, co był y przedtym, ale w innym, bo bogatſzym i modnieyſzym ſtroiu: Jedna u Goſpodarza rola, ále świeżo ſpráwiona, y dobrym záśiana naśieniem. Muśiáłbyś wielkie przewracać Volumina, ſkupować Biblioteki, á tu maſz bez pracy multa Scienda, które gotowe czytáiąc, zwaź, że non jacet in molli veneranda Scientia lecto; a ták nie bądź krwáwego potu mego y wiele koſztuiącego Cenſorem, ále Jubilerem y Apprecyátorem, tudźieſz łáſkáwym Mecenáſem. Choćbym na iáką záſużył cenſurę, powinienem bydź excuſabilis, bo non inter Doctorum Collegia, non in Orbis Capite, nie w Alexándryiſkiey, Cárogrodkiey, Wátykańſkiey ſiedzę Bibliotece, ale w domu moim, w leśie Firlejowſkim, iak w beczce Diogenes, gdźie iák Jedwabniczek dum operor, operior. Sámych umárłych, to ieſt Xiąg rádźiłem ſię, nie żywych Mędrcow. Tam nocte dieq; áź do utraty wzroku deſudans, wſzyſtek pot moy Mari Immenſo BOGU dedykuiąc, y Tobie Czytelniku ad uſum.


Jeślim Autor, w czym zbłądźił, choć oſtrożny, raczy
Dyſsymulować Mądry, Nieuk nie obaczy.
W Druku też bez errorow nie ieſt Xięga żadna,
Te Mądremu poprawić, lub przebaczyć ſnadna.