dzwoń, proszę do Scotland Yardu. Jaką też niespodzienkę im sprawimy!
Tak oto zakończyła się przygoda zbója Evansa i jego niezwykłego pomysłu z trzema Garridebami. Doszły nas później wiadomości, że nasz stary, biedny przyjaciel nigdy już nie wrócił do spokoju po dotkliwym ciosie, który złamał jego nadzieje. Zamek na lodzie, który nad nim zawalił się, pogrzebał biedaka pod ruinami. Ostatnie wiadomości o nim przyszły z pewnej lecznicy w Brixton.
W Scotland Yardzie natomiast panowała powszechna radość, z powodu wykrycia drukarni Presbury’ego, o której wiedziano, że istnieje, ale nie wiedziano, gdzie się znajduje. Evans naprawdę oddał cenne usługi policji i przywrócił spokój wielu doskonałym agentom z „Intelligence Departament“, gdyż przyrządy Presbury’ego były istotnie niebywale precezyjne. Chętnie przyznaliby oni Evansowi ten order wielkości talerza, o którym on mówił, ale niewdzięczny Trybunał sądowy był innego zdania i zbój Evans wrócił do więzienia, które niedawno był opuścił.
Strona:PL Nowele obce (antologia).djvu/35
Ta strona została uwierzytelniona.