Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 075.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
63
Agapet. — Agapety.

i Słowian. Salzburgowi pozostawił Pannonję zachodnią. Um. Agapet II r. 956, panując chwalebnie lat dziesięć. (Fritz).X. M. G.

Agapety. Były to panny, które żyły wspólnie na początku Kościoła, i które służyły duchownym, z czystych pobudek pobożności i miłości. Ta nazwa pochodzi z greckiego języka i znaczy ukochane. W czasach pierwotnej gorliwości rodzącego się Kościoła, te pobożne stowarzyszenia nietylko nie miały w sobie nic zdrożnego, lecz były z wielu względów potrzebne. Gromadka panien, która z Matką Zbawiciela stanowiła część Kościoła i z których większa część była pokrewna z Rodziną świętą i z Apostołami, żyła wspólnie z nimi, jak z innymi wiernymi. Tak samo żyły i te niewiasty, które niektórzy Apostołowie brali z sobą, idąc na opowiadanie Ewangelji poganom; a brali je jedynie dla dobra Kościoła, jako będące w wieku podeszłym i nieposzlakowanej cnoty, ażeby módz za ich pośrednictwem, jak mówi św. Klemens aleksandryjski, wprowadzić wiarę do pewnych domów, do których tylko kobiety miały wstęp wolny. Wiadomo, że u Greków kobiety miały mięszkania oddzielne i rzadko stykały się z obcymi mężczyznami. Innych znów panien ojciec przyjął święcenia, jak np. córek św. Filipa, djakona. Ale, wyjąwszy takie okoliczności, Kościół nie pozwalał nigdy na mieszkanie razem z duchownymi, pod jakimbądź pozorem innym kobietom, jak tylko najbliższym ich krewnym. Mamy najdawniejsze świadectwa, że Kościół zawsze potępiał podobne towarzystwa. Tertuljan, w swojej księdze, o Zasłonie panien, pisze, że to było jednym z najściślejszych ich obowiązków, aby żyły w odosobnieniu i unikały wzroku mężczyzn; a tém bardziej, aby z nimi razem nie mieszkały. Św. Cyprjan, w jednym z Listów swoich napomina ówczesne panny, że Kościół nie dozwala, nietylko na mieszkanie pod jednym dachem z mężczyznami, ale nawet na zasiadanie z nimi do stołu. Ten sam biskup dowiedziawszy się, że jeden z jego kolegów wyklął pewnego djakona, za kilkakrotne przebywanie w towarzystwie panien, pochwala postępek owego prałata, jako godny roztropności i stałości biskupiej. Nakoniec, ojcowie soboru nicejskiego zabraniają surowo wszystkim duchownym trzymać w domu swoim kobiety (subintroductae), wyjąwszy matki, siostry i ciotki. — Te świadectwa ojców Kościoła i ta przezorność soboru nicejskiego zdają się wskazywać, że towarzystwo agapetów z duchownymi spowodować mogło gdzieś jakie zgorszenie. Wniosek ten nasuwa św. Hieronim, kiedy oburzony zapytuje: Unde agapetarum pestis in Ecclesiam introivit? W tym też celu św. Jan Złotousty, po wyniesieniu swoim na stolicę konstantynopolitańską, napisał dwa traktaciki, o niebezpieczeństwie takich towarzystw; nakoniec, sobór powszechny lateraneński, pod Innocentym III r. 1139, zniósł je całkowicie. Protestanci i wszyscy piszący przeciwko celibatowi duchowieństwa, narobili wiele hałasu ze zgorszeń wywołanych z towarzystwa agapet z duchownymi i sługami Kościoła: utrzymywali oni, że to nadużycie było powszechne w Kościele, że prawo kościelne było za słabe do jego wykorzenienia, że trzeba było na to szukać powagi cesarzów, powtarzając po wiele razy przytoczone wyżej słowa św. Hieronima. Ale w tém wszystkiém widać przesadę i chęć wprowadzenia w błąd czytelnika. Wszystkie przykłady, jakieby można zacytować tego zgorszenia, dadzą się zredukować do małej ich liczby: historja wspomina nam o Pawle samosateńskim, który miał przy sobie dwie młode kobiety, i to było przyczyną jego usunięcia; oraz o dwóch djakonach, o których mówi św. Cyprjan, i którzy też zostali wyklęci przez swojego