Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 154.jpeg

Ta strona została skorygowana.
144
Alfons.

missjonarzy. Djecezje przebiegane przez nich, postać swą całkiem zmieniały; głos ich potężny budził wiarę w sumieniach i rodził cuda łaski i nawrócenia. Gdy Liguori mianowany został przez Klemensa XIII, 1762 r., biskupem S. Agaty Gotów, kapituła jeneralna kongregacji redemptorystów jednogłośnie oświadczyła, że nie wybierze nowego przełożonego jeneralnego, że A. będzie proszonym o wyznaczenie tylko wikarjusza jeneralnego, któryby zarządzał kongregacją w jego imieniu. Te postanowienia kapitały Stolica Apost. zatwierdziła. Jako biskup, ś. Alfons umiał połączyć gorliwość św. Karola Boromeusza ze słodyczą św. Franciszka Salezego i, pomimo ciężkich prac episkopatu, prowadził jak dotąd życie ubogie, pokutne i surowe. Za wzorem wielkiego Apostoła, stał się wszystkiém dla wszystkich. Istnym był on missjonarzem całej djecezji, przebiegając ją przez dwa lata, aby osobiście poznać potrzeby i skutecznie im zaradzić. Szczególną zwrócił uwagę na wykształcenie duchowieństwa, z ojcowską troskliwością pracował nad nawróceniem błądzących, podźwignieniem upadłych; z drugiej zaś strony, nieugiętym był względem obojętnych na jego prośby i upomnienia. Dla ubogich prawdziwym był aniołem pocieszycielem; ciężki nieraz znosił niedostatek, aby tylko potrzebującemu mógł przyjść z pomocą. Umartwienia i pełne zaparcia trudy, wkrótce tak dalece zrujnowały wątłe jego zdrowie, że przez ostatnie 17 lat życia, w skutek osłabienia kości pacierzowej, głowę miał zupełnie na piersi zwieszoną; mimo to jednak nie przestawał, z całą gorliwością, pełnić obowiązków swego urzędu. Sam widok trudami apostolatu złamanego starca, ukazującego się na ambonie, większy wpływ wywierał na słuchaczów, aniżeli jego słowa, jakkolwiek jeszcze pełne zapału i mocy. Sądząc jednak, że z powodu wieku i cierpień nie może być tyle pożytecznym, jakby należało, prosił Papieża o zwolnienie go od biskupiego urzędu i po długiej zwłoce otrzymał takowe 1775 r., po 13 latach zarządzania djecezją. Powrócił Alfons do swej kongregacji i zamieszkał w Nocera de Pagani. Dopóki mu siły pozwalały, pracował jeszcze około zbawienia dusz, a gdy nie mógł już opuszczać łoża boleści, starał się piórem przyczynić chwały Bogu. Pojąć nie można, jak mógł tyle dzieł napisać, w pośród nieustannych prac missyjnych i biskupich i wśród tak dotkliwych cierpień. Żadnego świętego pisma nie są tak dziś rozpowszechnione, jak dzieła św. Alfonsa. Mocą swoją, gruntownością i prostotą budują one zarówno uczonych, jak i nieoświeconych. Budzą one życie duchowe, gdzie tylko jego iskierka jeszcze tleje; sprawdzało się to już wielokrotnie tak na kapłanach, jak na świeckich. Tajemnica tego szczególnego błogosławieństwa pism jego polega na przedmiotach, jakie on z niezwykłą miłością i głębokością traktował, a mianowicie Najświętszy Sakrament i cześć Najśw. Panny. Te dwa przedmioty jego rozmyślań zrobiły go świętym w czasach racjonalizmu, bo żadna tajemnica naszej wiary nie chroni tak bezpiecznie przed wszelkim obłędem rozumu i niewiary, jak Chrystus eucharystyczny. Kto przed ołtarzem klęczy i modli się do Boga w Najśw. Sakramencie ukrytego, ten nie da duszy swojej splątać płytkim racjonalizmem; a kto czci serdecznie Dziewiczą Matkę Zbawiciela, ten ocalony jest na zawsze od pychy i zamiłowania rozkoszy światowych. Znaczenie pism św. Alfonsa, z tego względu dla naszych czasów, jest bardzo wielkie. Pius VII, Papież zaliczył go 1816 r. w poczet błogosławionych, a Grzegórz XVI, w poczet świętych 26 Maja 1839 r. Pamiątkę jego Kościół obchodzi 2 Sierp. Zbiór dzieł