Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 188.jpeg

Ta strona została skorygowana.
178
Ameryka.

dewszystkiém Las Casas. W 1516 posłano mu do pomocy dwunastu hieronimitów. Postanowiono, że w każdej osadzie ma być przynajmniej jeden zakonnik lub świecki ksiądz. Szlachetny kardynał Ximenes wszelkich usiłowań dokładał, ku nawróceniu i polepszeniu bytu dzikich pokoleń. Oprócz tego franciszkanie z Pikardji, mężowie uczeni i pobożni, a w liczbie ich brat króla Szkocji, sędziwy zakonnik, udali się na Hispaniolę, pod kierunkiem dzielnego Remigjusza. Las Casas, gorący opiekun Indjan, dla ulżenia ich doli sprowadzał murzynów z Afryki; lecz pierwszy do tego pomysł nie od niego wyszedł, nie mówiąc o tém, że szlachetny missjonarz przewidywać nie mógł, jak strasznych nadużyć będzie to w przyszłości powodem (już w 1406 sprowadzano murzynów afrykańskich do Sewilli, a 1500 byli oni już na Antyllach). Głęboki umysł Ximenesa widział w tém sprowadzaniu źródło nowego ucisku i energicznie mu się opierał. Kościół zaś, zawsze wierny swoim pojęciom prawa i wolności, najmniejszego udziału nie brał ani w krzywdzeniu Indjan, ani w handlu murzynami; groźby jego i modlitwy były zawsze przeciwko temu handlowi, aż do naszych czasów. Z tego powodu mówi Humbold: „Sprawiedliwość wymaga, aby z wdzięcznością zawsze wspominać o szlachetnych i mężnych usiłowaniach, które czyniło duchowieństwo w obronie praw przyrodzonych człowieka, zarówno w piewszych wiekach chrześcjaństwa, jak i na schyłku wieków średnich.“ Podobnież jezuici wystąpili w obronie Indjan, którym i przed nawróceniem praw ludzkich nie odmawiali. Apostoł Brazylji, jezuita Antonio Vieira, długo i wytrwale walczył w sprawie uciśnionych krajowców. Papież Paweł III wydał dwa brevia, w których oburza się i ubolewa, że, za poduszczeniem szatana, rozszerza się mniemanie, jakoby należało zamienić na niewolników zachodnich Indjan i inne nowo odkryte ludy, odmawiając im praw i cech ludzkich. Rozmaite przechodził koleje Kościół katolicki w Ameryce, lecz nigdy stan jego nie był świetniejszy, jak w nowszych czasach, zkąd poszła zawzięta nienawiść różnych sekt, które widzą, jak katolicyzm w każdej strefie ziemi, pod każdym rządem rozkwitać może, kiedy one, pomimo wszelkiej swobody, marny żywot pędzą. Anglikańskie missje, których cała praca zasadza się na rozdawaniu dziesiątków tysięcy egzemplarzy Pisma św., jeszcze dzielniej przyczyniają się do wykazania świetnych rezultatów missji katolickich. Jeden św. Franciszek Ksawery, z jedną Biblją nawrócił miljony ludu, kiedy setki akatolickich: anglikańskich i protestanckich missjonarzy, miljony Biblji bezowocnie trwonią. — W końcu podajemy kilka cyfr statystycznych, podług A. Roona. W całej hiszpańskiej Ameryce, z wyłączeniem wysp, na przestrzeni 214,600 m. kw., mieszka 3,000,000 ludzi, którzy od Europejczyków pochodzą, 380,000 wolnych murzynów, 9,600,000 wolnych Indjan i 5,000,000 mięszańców. Ztąd łatwo można przewidzieć, iż niezadługo w krajach tych, czerwona ludność odniesie stanowczą przewagę nad białą. Jej narzecza, stare rody, wspomnienia przeszłości, dotąd nie zamarły; czerwoni są wiernymi synami Kościoła, żyjącymi według europejskich obyczajów i urządzeń. Wkrótce zapewne ludy te zajmą zaszczytne miejsce między ucywilizowanemi narodami. Jaki kierunek przyjmie życie tych ludów w Kościele, państwie, sztuce i nauce? W sąsiedztwie z tą romańską cywilizacją, z katolicką religią i indyjską narodowością, potężnie się rozwija kierunek przemysłowy, w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnej, gdzie na 105,800 m. kw. mieszka 350,000 Indjan, 2,900,000 murzynów i mięszańców po