Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 190.jpeg

Ta strona została skorygowana.
180
Ameryka.

cony wrócił 1494 r. do Hiszpanji. Roman Pane, hieronimita i franciszkanin Juan Borgonon pracowali dalej z zapałem i poświęceniem, i skłonili na swoją stronę kacyka Guarinoex, z podwładném mu pokoleniem. Nieszczęściem, podszepty współziomków kacyka i okrucieństwa Hiszpanów dalszy postęp chrześcjaństwa wstrzymały. Druga missja, składająca się z dwunastu minorytów, pod kierunkiem Alonso del Espinar, przybyła do Ameryki w 1502 r. Lecz i ta missja nie więcej dokonała od poprzedniej pomiędzy ludem, który do rozpaczy był doprowadzony żądzą złota Hiszpanów, a nawet utrzymywał, że „złoto jest Bogiem przybylców“. Prędzejby można było zaradzić złemu, gdyby wcześniej wzięto się do zakładania biskupstw, i słusznie twierdzi historyk wyspy S. Domingo, Charlevoix, że tylko biskupia powaga mogła stawić skuteczny opór popełnianym nadużyciom. Pierwsze bulle erekcyjne, wydane 1504 r. przez Juljusza II, nie zostały wysłane do Ameryki, z tej przyczyny, że Ferdynand z ich osnową się nie zgadzał. Nakoniec 1511 r. Juljusz II ustanowił, jako należące do metropolji sewilskiej, biskupstwa: S. Domingo i la Concepcion de la Vega na Hispanioli i S. Juan de Puertorico, na wyspie tegoż nazwiska. Na zasadzie bulli z 16 List. 1501 r., Ferdynand otrzymał, jako dochód królewski, kościelną dziesięcinę w nowo odkrytych krajach (Navarrete, Collecion de viages II, append. 14; Solorzano, Politica Indiana IV, 4, 7). Ponieważ zaś, podług Herrery, dziesięciny w bullach erekcyjnych wskazane były, jako główne źródło dochodów biskupich, to bez wątpienia nastąpiło już w skutek poprzedniego porozumienia z Ferdynandem: hiszpańscy bowiem królowie, w swoich postanowieniach i nadaniach, uważali zawsze dziesięcinę, jako, na mocy apostolskiej darowizny, im przynależną własność, co znowu w rzeczywistości na to wychodziło, że większa część tych dziesięcin szła na korzyść Kościoła, który środkami materjalnemi zaopatrywać, królowie hiszpańscy zobowiązali się, względem stolicy apostolskiej. I przyznać należy, że wywiązywali się oni ze swego obowiązku z taką szczodrobliwością, jakiej nie wiele podobnych przykładów spotykamy w Historji (Herrera, Historia general de los hechos de los Castillanos en las islas y tierra firme del mar Oceano. Decad I, lib. 8, cap. 10). Inna bulla Juljusza II, z 28 Lipca 1508 r., nadała koronie hiszpańskiej prawo patronatu nad wszystkiemi stolicami biskupiemi i wszystkiemi beneficjami w Ameryce (Solorzano l. c. lib IV c. 2 sec. 9). Tymczasem zwiększyła się liczba duchowieństwa na Hispanioli: w 1502 r. osiedli na niej franciszkanie, w 1510 dominikanie. Wiekopomną zasługą tych ostatnich jest, że obronę uciśnionych Indjan wzięli sobie za główne zadanie. Montezino, pierwszy groźnemi kazaniami swemi, w których śmiało występował przeciwko samemu wice-królowi i najmożniejszym kolonistom, wstrząsnął dotychczasowym systematem i wskazał swemu zakonowi, jako szczytny cel, wyzwolenie krajowców. Wkrótce potém wystąpił Las Casas (ob. a.), pierwszy na amerykańskiej ziemi wyświęcony kapłan (1510 r. podług Herrery). Około 1521 r. Las Casas przywdział suknie św. Dominika w klasztorze na S. Domingo. Tymczasem dominikanie, aby zdala od Hiszpanów sprawę nawracania na chrześcjaństwo krajowej ludności rozpocząć, założyli kolonję na wybrzeżu Cumana (1513 r.), zkąd chrześcjaństwo szybkie postępy robić zaczęło. Lecz żadni nowych łupów Hiszpanie, przybyli tu i zniszczyli pomyślnie rozpoczęte dzieło. Gorliwi apostołowie wiary stali się ofiarami podejrzeń krajowców. O tém, z jakiém poświęceniem dominikanie postępowali na wyspie S. Domingo,