Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 353.jpeg

Ta strona została skorygowana.
345
Apologetyka.

dzikie i nieokrzesane plemię, ale zatrzymujące wszelki moralny postęp narodu; że zamiast godności moralnej i słodyczy Boskiego Odkupiciela, ustawodawca islamizmu przedstawiał gwałtowny i barbarzyński charakter zdobywcy, którego posłannictwa nie stwierdził cud żaden; że fałszywy ten prorok, zamiast wzniosłych a prostych nauk ewangelicznych, zamiast dogmatu łaski i wolności, zamiast prawdziwego spirytualizmu, postawił nieubłagany dogmat przeznaczenia, niewolniczą cześć religijną, opartą na uczynkach czysto zewnętrznych, wielożeństwo i najgrubsze wyobrażenia o niebie i rozkoszach życia wiecznego. Odrodzenie nauk klassycznych w XV i XVI wieku, przynosząc skarby literatury greckiej, przyniosło zarazem zachodowi wszystkie systematy filozoficzne poganizmu i tym sposobem otworzyło nowe pole apologetyce, ponieważ, za tém odrodzeniem klassycyzmu, poszło oziębienie wiary i upadek ducha chrześcjańskiego w społeczeństwie. Powstali ludzie, jak Jordan Bruno i Pomponatius, występujący sceptycznie względem nauki wiary, a przynajmniej względem jej dotychczasowej obrony. Nowy ruch umysłowy, wywołujący nowych przeciwników, obudził też nowych obrońców, którzy teraz starali się całą treść chrystjanizmu przywieść do kilku idei i te idee wykazać jako pozytywne objawienia i dowieść, tak filozoficznie jak historycznie, że chrystjanizm, co do swojej istoty, jest tak dawny, jak religja i ludzkość sama, i że jego początek tkwi już w pierwiastkowém objawieniu. W XVI w. apologetyka oparła się przeważnie na dowodzeniu historyczném. Stóletnia prawie rewolucja, miotająca Anglją, wywołała tam bezreligijność tak rażącą, że inni, choć rzeczywiście w tym samym szli kierunku, ulękli się jej smutnych następstw i dla tego utrzymywali konieczną potrzebę religji, ale nie objawionej, lecz czysto naturalnej, utworzonej przez rozum, której ślady możnaby znaleść we wszystkich religjach historycznych i którą oni, w całej jej czystości, przedstawić zamierzyli. Ci jednak twórcy religji zgadzali się tylko na to, że jest jeden Bóg i że ten Bóg jest stwórcą świata. Zkąd ich nazwa naturalistów i deistów. Deizm we Francji wyrobił się na materjalizm, a w Niemczech na racjonalizm. Dla tego i apologetyka miała przed sobą nowe zadanie. Należało udowodnić Objawienie, zarówno w jego pojęciu jak i w historyczném urzeczywistnieniu, udowodnić jego potrzebę, zarówno jak możliwość i rzeczywistość; trzeba było przeciwko nowym przeciwnikom i nowym zarzutom, na nowy sposób uzasadniać wiarogodność pisarzy biblijnych. Metoda apologetyczna w tym czasie przyjęła różne odcienia: w Anglji dowodzono konieczności objawienia, z jego potrzeby, rzeczywistości chrześcjańskiego objawienia, z jego treści; apologeci angielscy trzymali się przeważnie metody historycznej, zgodnie z praktycznym kierunkiem swego narodu. We Francji, przeciwnicy chrystjanizmu nie zatrzymali się w granicach naturalnego deizmu. Szydzili, z niesłychaną lekkomyślnością, z wszelkiej religji; filozofowie ówcześni, encyklopedyści, ekonomiści, wyznawali głośno ateizm i materjalizm; wysilali się na dowcip, aby udowodnić, że człowiek jest tylko zwierzęciem, moralność ułudą, a religja wynalazkiem księży. Te napaści, pozbawione zwykle i zasady i formy naukowej, nie wywołały też porządnej obrony chrystjanizmu; apologeci francuzcy nie trzymali się, na wzór Anglików, stałej metody: walczyli więcej dowcipem niż nauką, bo w rzeczy samej, trudno było trzymać się metody poważnej przeciwko lekkomyślnym nieprzyjaciołom, których zwykłą bronią była ironja, sarkazm, ślepa zarozumiałość i kłamstwo zuchwałe.