Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 390.jpeg

Ta strona została skorygowana.
382
Archiwa.

dawać dokumentów w oryginałach, bez poprzedniego sporządzenia w aktach swych wiernej kopji, za którą kanclerz ma pobierać pewną opłatę od stron interesowanych. Wydając zaś oryginały, ma otrzymać kwit, z wyrażeniem liczby kart dokumentu i z wzmianką, że takowy biorący, zwróci w oznaczonym czasie. Pomimo tych ostrożności, biskupom naszym akta kościelne zdawały się niedostatecznie zabezpieczone. Innym więc jeszcze sposobem chcieli je wiecznemi uczynić i w tym celu kazali je wnosić czyli ingrossować do urzędowych akt rzptej. Tak synod przemyski r. 1621, zważając, że wiele dokumentów z niedbalstwa, lub po śmierci proboszczów, zaginęło, nakazuje przywileje i fundacje kościelne wpisywać do akt ziemskich lub grodzkich, oryginały wnosić do archiw. kapituły, a kopje u siebie zatrzymać, a to pod karą 20 grzywien. Chełmski r. 1624 toż samo i pod tąż karą poleca. Żmudzki r. 1639 karami pieniężnemi i klątwą grozi zaniedbującym oryginałów przesłać do archiw. kapituły; a inny tejże djecezji z r. 1752 ingrossacji domaga się. Poznański r. 1720 każe je ingrossować w akta tak konsystorskie, jak grodzkie, a wyciągi urzędowe zachować in archivo domestico, oryginały odesłać do archiw. kapituły i wpisać nadto w księgę. Nie zbywa i na innych przepisach, okazujących troskliwość biskupów o całość archiwów kościelnych. Synod łucki r. 1726 poleca, co trzy lata rewidować archiwa konsystorskie w Łucku i Janowie i raz na zawsze do tego deleguje officjałów tamtejszych, którzy sprawdzić byli powinni, czy notarjusze pilnie wpisywali obwieszczenia, czynności cywilne i kryminalne, czy utrzymywali w porządku księgi wizyt, księgi reskryptów, zwanych gratiosa. Synod wileński r. 1717 deleguje komissarzy do przejrzenia i obejrzenia arch. djecezjalnego. Jednakże nie zawsze z taką troskliwością chowano u nas papiery kościelne; z kilku bowiem pierwszych wieków chrześcjaństwa rzadkie doszły nas dokumenty pergaminowe, a inne pisma, jako to: księgi wizyt, czynności biskupich i posiedzeń kapitulnych, zaczynają się dopiero od w. XV, a nawet rzadki kościół, któryby mógł okazać swój akt erekcji przed r. 1446, chociaż oddawna były u nas archiwa. Kronikarze nasi o nich wspominają. Z nich wiele dokumentów z XI i XII w. miał pod ręką Długosz, pisząc historję narodu, o czém wspomina pod r. 1063 i 1065; nawet z X w. pochodzić mające, przytacza Paprocki (Herb. str. 62, 87, 393), mianowicie przywileje klasztorne z r. 999 i 1006, a nawet przywilej klasztoru na Łysej górze z r. 966. Długosz powiada, że uchwałę synodu łęczyckiego r. 1180, przechowywaną w zbiorze urzędowych aktów kapituły krak., często miał w swych rękach (Hist. IV. pod r. 1180). Brak więc ksiąg i innych pism nietylko nietrwałości materjału, na którym pisane były, ale i niedbałemu strzeżeniu przypisać należy; nadto, wojny z tatarami i krzyżakami, pożary drewnianych budynków, powszechnych w owe czasy, nieczytelny charakter pisma i inne nieprzyjazne okoliczności, wpłynęły na ich zatracenie lub lekceważenie. Ztąd akta kapituł naszych zaczynają się dopiero od półowy XV w. Gnieźnieńskiej najdawniejsza księga obejmuje lata 1408—1448, krakowskiej od r. 1429, kujawskiej od r. 1442; innych są dopiero z półowy XV w. i późniejsze; lwowskiej z 1521, warszawskiej i łowickiej z r. 1517 i 1525, a chełmskiej podobno dopiero od r. 1663. Ale i te są defektowe, bo później Szwedzi, a nawet Prusacy zabierali je lub niszczyli złośliwie. Toż samo powiedzieć można o dokumentach rzptej, województw i t. p., które również z półowy XV w. liczniej spotykać się dają, lubo już na początku