Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 449.jpeg

Ta strona została skorygowana.
443
Asceza.

rej zmierza, dopóki czuje, że choć jedno prawo Boże może mu być niemiłe, dopóki może w czémkolwiek działać przeciw woli Bożej, słowem, dopóki miłość Boga i bliźniego nie jest w nim doskonałą i wszechwładnie panującą. Ale na tém nie kończy się jeszcze asceza. Dokonywa się ona dopiero na stopniu trzecim, który można nazwać mystycznym, albo religijnym, w znaczeniu najściślejszém. Ta trzecia praca, albo trzeci stopień ascezy obejmuje tylko akty właściwie religijne, uczestniczenie w życiu religijném Kościoła, we czci Bożej, przyjmowanie sakramentów (Pokuty i Eucharystji), używanie sakramentaljów. Następnie pokaże się nam znaczenie tego trzeciego stopnia, jako koniecznego dopełnienia dwóch pierwszych. Teraz tylko podajemy te trzy uwagi: a) Nie było i być nigdy nie mogło prawdziwego ascety chrześcjańskiego, któryby wyłączał tę trzecią klassę uczynków, ze swych praktyk religijno-moralnych. b) Asceza może być przeprowadzoną mniej lub więcej doskonale, w pewném stopniowaniu i rozmaitości. Jeden może praktykować ascezę przez post i dobrowolne ubóstwo; inny przestrzegając dziewictwa i czystości; inny przez pokorę i posłuszeństwo; inny znowu przez czyny wewnętrzne i zewnętrzne religji; jeden może posunąć się bardzo daleko, inny zostać na drodze; lecz było tysiące chrześcjan, którzy praktykowali ascezę we wszystkich tych kierunkach i doszli do najwyższego jej stopnia, i ci to, w ścisłém i właściwém znaczeniu, zowią się ascetami (ob. t. art.). c) Wszystkie praktyki ascetyczne mają tyle tylko znaczenia, o ile są wypełniane w celu jasno oznaczonym, dojścia do doskonałości chrześcjańskiej. — II. Teraz przychodzimy do głównego punktu, do uzasadnienia ascezy. Pierwszy stopień ascezy ma za powód złe, owoc grzechu pierworodnego, dziedzictwo wszystkich ludzi, nawet ochrzczonych. Nie trudno widzieć, że ta asceza nietylko dobra i użyteczna, lecz nadto jest konieczna. W tym pierwszym stopniu idzie o zjednoczenie moralne człowieka z Bogiem, o zgodzenie woli ludzkiej z prawem Bożém, t. j. o to, od czego zależy nasze wieczne przeznaczenie. Gdyby ta harmonja dziś, tak jak przed upadkiem, istniała, nie byłoby mowy o walce, o zadawaniu sobie gwałtu, o umartwieniu; sprawiedliwość wynikałaby z naturalnego biegu rzeczy; nie trzebaby było osłabiać natury ani w nas, ani zewnątrz nas, bo sama przez się byłaby ona poddana duchowi; nie potrzebowalibyśmy pościć, bo z samej natury używalibyśmy tylko to i tyle, co i ile potrzebaby było do zachowania naszego życia cielesnego; dziewictwo nie byłoby skutkiem zwycięztwa, ani czystość owocem wstrzemięźliwości, bo zmysłowość ograniczałaby się sama przez się do czynów koniecznych ku rozmnożeniu plemienia; nie potrzebowalibyśmy uśmierzać naszej woli przez ślepe posłuszeństwo, bo onaby sama z siebie szukała swego zaspokojenia nie w sobie, lecz w Bogu i w woli boskiej, objawionej i zawsze urzeczywistnianej; lecz gdy wola została osłabiona i natura tém samém wzięła górę, to ostatnia musi być także osłabianą, hamowaną w swych poruszeniach. Wola musi sobie zadawać gwałt, aby się wyrwać z niewoli, w jakiej sobie podoba; bez tego nigdy dwa pierwiastki człowieka nie będą w stosunku prawym i nie utworzą życia zgodnego z wolą Bożą. Sprawcą tego jest grzech; on wywołał ich walkę wzajemną i ich opozycję przeciwko prawu Bożemu. Człowiek, upatrujący w sobie cel ostateczny, do poddania się Bogu dojść może jedynie tylko przez złamanie swej własnej woli. Jeśli człowiek nie dojdzie nigdy do tego, aby chociaż chwilowo niczego już nie pożądał,