Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 570.jpeg

Ta strona została skorygowana.
564
Baader.

rzmia go i wykształca go sobie na swoją cielesność. W skutek wniknięcia duchowego pierwiastku, światła, w ciemny ogień środka natury, środek ten przejęty zostaje światłem, a tém samém ogień jego zostaje przemożony, poddaje się życiu ducha i przyjmuje postać światła, gdy wzajemnie pierwiastek duchowy otrzymuje swoje ucieleśnienie. To ucieleśnienie jest jak ów obłok biblijny (szechina), w którym Bóg przemieszkiwa, jest świetnością, w której panuje, jest materją pierwotną, materia prima. Ten wewnętrzny proces narodzin życia w Bogu, jest procesem trynitarnym. Osoby Boże są dla Baadera tylko momentami tych narodzin życia Bożego, przez jakie Bóg urzeczywistnia się i do siebie przychodzi. Ojciec, jako pierwotny rodzic, jest tu odwieczną naturą w Bogu; Syn zaś odwieczną Sofią, a zatem czémś najwewnętrzniejszém, czemś najduchowniejszém w Bogu; on jest tém światłem, co to przebija ciemności odwiecznej natury, i tym sposobem zawarunkowywa rzeczywistość Boga, jako ducha. Duch św. nareszcie jest ową w Bogu jednością wiekuistej natury i wiekuistej sofii, jest on rzeczywistą, konkretną jednością Boga, jako Ducha Bezwzględnego. Jak dalece fałszywém i niechrześcjańskiém jest całe to pojęcie, ob. w art. Trójca. — Od tego wewnętrznego, immanentnego narodzenia życia, odróżnia Baader wypływowe, emanentne narodzenie świata. Ale odróżnienie to nie powinno być oddzieleniem, bo oba te rodzaje narodzin w ścisłym z sobą zostają związku. Taka pełność, jaka jest w Bogu, nie potrzebowała zazdrośnie zamykać się w sobie; Duch Boży miał w sobie ideę wszystkich rzeczy stworzonych. Idea ta jednak potrzebowała wyjść z pierwotnej swojej, wewnętrznej formy, potrzebowała przejść w zupełne swoje objawienie i okazanie się w całej swojej rzeczywistości. Objawienie tedy idei Bożej w stworzeniu, jest o tyle konieczne, że dopiero przez nie Bóg dochodzi do zupełnej świadomości tej idei. Skoro zaś ta idea miała się objawić, t.j. stać się rzeczywistością zewnętrzną, przeto potrzebowała realnego podścieliska; podścieliskiem zaś takiem nie mogło być co innego, jak wiekuista natura w Bogu. Ta wiekuista natura, to centrum naturae jest pod tym względem ową chaotyczną nicością, ową przepaścistą głębokością, z której, jako z niewidzialnej, nieujętej, wystąpił świat widzialny, dotykalny. Pomimo tego stara się Baader bronić od panteizmu i utrzymać oddzielność Boga od świata. Wszelako uczy, iż stworzenie nie jest czemś pozabożem, t. j. nie jest co do swego bytu oddzieloném od Boga. Każdą istotę Bóg zawiera w sobie i żadna nie jest dla siebie po za nim. Nie ma przeto nic skończonego, coby tylko skończoném było, równie jak nieskończoność, nie jest tylko nieskończonością. Stworzenie tedy jest tylko dalszym ciągiem Boga, w czasowej sferze objawienia, i dla tego wszelkie działanie stworzenia bezpośrednio zawarunkowane jest niestworzoną działalnością Bożą. I jak stworzenie samo nie jest po za Bogiem, ale w Bogu i Bóg w niém, tak też i działanie stworzenia jest niemożliwe bez początkującej, współdziałającej i dokonywającej działalności Bożej. Rozumie się to, jak o każdem inném, tak szczególniej o rozumném stworzeniu. Dla tego wszelka wiedza, wola i działalność rozumnego stworzenia zawarunkowane są istotnie przez wiedzę, wolę i działalność Bożą. Słowem, wszelkie działanie stworzenia nie jest czém inném w istocie swojej, jak tylko dalszym ciągiem działania twórczego. Jak kiedyś, w pierwotnej, nie rozróżnionej jedności Bóstwa życie poczęło się przez rozróżnienie dwóch pierwiastków: natury i ducha, tak i objawienie jego w stworzeniu rozpo-