Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 571.jpeg

Ta strona została skorygowana.
565
Baader.

częło się walką, pomiędzy naturą a ożywiającą stworzenie ideą. A jak znowu wewnętrzne życie Boże dopełniło się opanowaniem wiekuistej natury, przez pierwiastek duchowy, tak i objaw jego w stworzeniu tylko przez to dochodzi do swojej pełni, że Bóg i w stworzeniu, pierwiastek natury przywodzi pod panowanie idei i że ta, tym sposobem, odpowiednie otrzymuje ucieleśnienie. Cel stworzenia jest podwójny: l) Bóg chce stworzenia uczynić współuczestnikami szczęścia, 2) Bóg w stworzeniu ma znajdować swoje odrodzenie, swój pokój, swój sabbat. (La création est la recréation de Dieu, jak chce St. Martin). W tym akcie twórczym, człowiek naturalnie pierwsze zajmuje miejsce, w nim Bóg szczególniej chce się odrodzić, on ma światu Boga objawiać, ma go w martwe wprowadzać stworzenie, wprowadzając je zarazem w Boga. Kosmologja Baadera jest tedy właściwie antropologją; i człowiek jest tu nietylko najwyższym członkiem i ostatnim stworzenia celem, ale on stanowi o jego losie; świat dzisiejszy taki, jakim jest, stał się przez człowieka i przez człowieka przejdzie on w wyższy świat niebieski. Te pojęcia antropologiczne, stanowiące rdzeń filozofji Baadera, najwyraźniej też noszą na sobie cechę niechrześcjańską. Baader dowodzi najprzód, że, aby człowiek mógł Boga objawiać, i stać się dziecięciem Bożém, koniecznie musi być wolnym i mieć możność upadku; również dowodzi konieczności pokusy, periculum vitae. Życiowy proces stworzenia ma dwa momenty: pierwsze narodzenie, jest wstąpienie stworzenia w nieusunięte jeszcze przeciwieństwo jego składowych żywiojów natury i ducha; drugie narodzenie, jest wzniesieniem się po nad to przeciwieństwo do wyższej ich jedności. Na przejściu, od jednego narodzenia do drugiego, stoi pokusa. Wszelkie życie opiera się na przeciwieństwie, od którego chce się wyzwolić; żeby się zaś w rzeczy samej z tego wyzwoliło, musi przejść przez pokusę, zdecydować się za jednym lub drugim żywiołem, t. j. albo dopuścić pierwiastek naturalny do panowania nad ideą, albo też poddać go idei Bożej i na jej ciało go obrócić. Pierwsze jest złem, drugie dobrem, tak w fizyczném jak i moralném znaczeniu. Stanowczo jednak występuje Baader przeciwko zasadniczemu błędowi bezreligijnej filozofji, która przypuszcza konieczność upadku, a zatem konieczność złego. Tylko możliwość złego leży w stworzeniu, w jego naturze, i może rozpalić się do samolubstwa, ale też może pozostać w utajeniu, w okkultacji i urobić się do jedności z Bogiem bez upadku. Upadek zaś dwojako jest możliwy: ponieważ przeznaczeniem stworzenia rozumnego jest swobodne opanowywanie stworzenia nierozumnego, przeto może ono, albo przez pychę dążyć do opanowania Boga, albo przez upodlenie poddać się stworzeniu nierozumnemu. Pierwsze było grzechem aniołów, drugie grzechem człowieka. Aniołowie, odrywając wolę swoją od Boga, dyslokując ją, w Bogu jednak pozostali, ale w tém też jest ich piekło, że żądzy swojej, oderwania się od Boga, nie mogą nigdy spełnić. Z upadkiem aniołów podniosło się znaczenie człowieka; odtąd miał on być odnowicielem, a mianowicie miał: 1) przeszkodzić zmieszaniu się bytu niebieskiego z bytem abyssalnym, 2) ocalić zepsute stworzenie przez upadek lucifera. Dla tego Bóg „ryzykuje“ świat poraz wtóry, cofa się zeń na chwilę, aby się przekonać, czy idea, czy jego podobieństwo wyrodzi się w człowieku; ale, jak historja uczy, i człowiek upada, gdy wola natury w nim się zapaliła i wystąpiła jako potęga oddzielna. Tym sposobem stworzenie pędzi niepokonalnie ku piekłu i świat pierwotny (bo ciągle tu mowa o owym świecie pierwo-