Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 300.jpeg

Ta strona została skorygowana.
285
Biblja.

Nowego Testamentu autorowie (Apostołowie) pisali oryginalnie po grecku, z wyjątkiem Mat. i Hebr., pisanych w późniejszym hebrajskim języku (w djalekcie palestyńskim, syro-chald.); lecz i tych oryginały zaginęły, a został się tylko przekład grecki. — Ile razy więc mówimy o języku (lub tekscie) oryginalnym Biblji, rozumie się to o Biblji hebrajskiej co do Starego, a greckiej Nowego Testamentu. Co do ksiąg w oryginale zatraconych, przekład ich grecki bierze się za tekst oryginalny. O własnościach języków oryginalnych biblijnych będzie mowa w aa. Hebrajski, Grecki, Chaldejski język. 11. Całkowitość (integritas) tekstu biblijnego.a. Bierzemy tu na uwagę nie całe księgi biblijne, lecz pojedyńcze ich ustępy; a jako, mówiąc o autentyczności (I 532—36), wykazaliśmy niemożliwość podrobienia (suppositio), tak teraz pozostaje nam wykazać, że te autentyczne księgi przeszły do nas bez zepsucia, czyli bez skażenia (non corrupti), całkowite (integri). Całkowitość (integritas) może być dwojaka: 1 moralna, kiedy co do istoty (myśli głównej autora), kopja zgadza się z oryginałem (int. substantialis, moralis). Druga jest całkowitość materjalna (integritas materialis), zwana także dyplomatyczną, kiedy nie dopuszcza się ani jednej joty różnej od oryginału. Takiej materjalnej całkowitości przestrzegają zbieracze warjantów biblijnych, lub bibljografowie w przepisywaniu tytułów ksiąg, którym nawet błędu drukarskiego, na tytule będącego, poprawić nie wolno w przepisywaniu. Porówn. a. Kodeksy i Warjanty biblijne. Mówiąc o całkowitości, czyli nieskażoności Biblji, nie pytamy wcale o całkowitość materjalną, lecz tylko idzie nam o to, czy tekst biblijny, jak go teraz posiadamy, jest taki sam moralnie, jaki wyszedł z rąk Proroków i Apostołów? Czy kto niedopuścił się jakiego rozmyślnego fałszerstwa: albo przez dodanie (wtręt, interpolatio), albo przez ujęcie jakich słów lub zdań w pojedyńczych księgach, albo wreszcie przez przełożenie pewnych ustępów takie, któreby myśli autora zupełnie inny kierunek nadawało? Każdy, rzeczy świadomy, przyzna, że jest w Biblji wiele omyłek mimowolnych, które wynikły podczas przepisywania; że jest nawet wiele drobnych wtrętów; że te omyłki i wtręty mogą się znajdować nawet w (tak zwanych) ważniejszych tekstach; lecz mimo tego, tekst Biblji pozostał moralnie ten sam, jaki wyszedł pierwotnie z rąk autorów śś. Dobrowolnego zaś fałszerstwa czyli zepsucia (corruptio), któreby wpłynęło na sfałszowanie słowa Bożego, ani historja tekstu biblijnego, ani przechowane dotąd kodeksy biblijne przypuścić nie dozwalają,b. Co do Starego Testamentu. Jedyną epoką, w którejby można pomieścić interpolatora, jest czas dawniejszy aż do w. III przed Chr. Później sfałszowanie już było niemożebném, z powodu przekładu greckiego, zwanego 70. Odtąd tekst hebr. został w ręku żydów palestyńskich; grecki zaś przekład przeszedł w ręce innych wyznawców prawa Mojżeszowego [1], którzy hebrajskiego języka nie znali (hellenistów), a od nich do wszystkich chrześcjan. Gdyby więc po dokonaniu Septuaginty nastąpiło sfałszowanie tekstu oryginalnego, wyszłoby ono na jaw przy porównaniu oryginału z przekładem. A że przekład 70 jest moralnie taki sam, jak oryginał,

  1. ... non solum ipsos (Judaeos) lonquentes necesse est esse peritos, sed etiam extraneos posse et dicentes et scribentes doctissimos fieri (z czytania zakonu i proroków w grec. jęz.). Prolog. in Eccli.