Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 559.jpeg

Ta strona została skorygowana.
542
Brachium saeculare. — Braci siedmiu śpiących.

dzy świeckiej po ukaranie duchownych za herezję (Cap. Ad abolendam 9 X de Haeret. 5, 7), jeżeli jej nie chcą porzucić i szczerze pokutować (Cap. Excommunicamus 15 ibidem); za pofałszowanie pism papiezkich (Cap. Ad falsariorum 7 X de Crimine falsi 5, 20); oraz za spotwarzanie swojego biskupa (Cn. Si quis sacerdotum 18 cs. 11 q. 1). Do wykonania dekretów, przez siebie wydanych, Kościół mógł dawniej wzywać pomocy władz świeckich, a te nie mogły mu jej odmówić; nawet Bonifacy VIII zaleca sędziom kościelnym, aby rozkazywali urzędnikom władz świeckich wprowadzanie w wykonanie wyroków swoich, a gdyby ci słuchać nie chcieli, poleca ekskommunikować. Prawo zaś publiczne tak co do tego władzę Kościoła uznawało, że klauzule takie, do wyroków kościelnych wówczas dodawane, wykonanie ich świeckim urzędnikom pod karą ekskommuniki nakazujące, bezsprzecznie szanowane i spełniane były. Na oznaczenie, jakiego rodzaju pomocy ze strony władzy świeckiej żądał Kościoł, t. j. czy ukarania winnych, na których środki karne duchowne dostatecznemi nie były, czy też wykonania wyroków kościelnych, prawo kanoniczne posiada oddzielne wyrażenia, a mianowicie w pierwszym razie: brachio saeculari tradere, a w drugim: brachii saecularis auxilium implorare.X. A. S.

Braci pięciu Polaków męczenników, świętych (12 Listopada). Św. Romuald, na prośby Bolesława Chrobrego, króla polskiego, przysłał z Włoch do Polski dwóch swoich zakonników: Benedykta i Jana, do których przyłączyło się trzech innych: Mateusz, Izaak i Chrystjan. Towarzyszyli oni najprzód św. Wojciechowi do Prus, lecz gdy po męczeństwie św. biskupa przez Prusaków prześladowani i wypędzeni zostali, powrócili do Wielko-Polski i osiedli na pustyni, w pobliżu miasta Kazimierza. Tu, zbudowawszy sobie z chrustu oddzielne szałasy, żyli na osobności, unikając obcowania nawet między sobą i zajmując się modlitwą i rozmyślaniem. Ciągle ścisły post zachowywali tak, iż niektórzy z nich raz tylko na tydzień, a inni, słabszego zdrowia, dwa razy posilali się chlebem, wodą i jarzynami. Włosiennica jedyną była ich odzieżą. Sypiali na gołej ziemi, podłożywszy kamień pod głowę. Król Bolesław, dowiedziawszy się o świątobliwém życiu owych pustelników, osobiście ich nawiedził, a poleciwszy siebie i całe swoje królestwo ich modlitwom, hojną obdarzył jałmużną. Lecz pustelnicy odesłali natychmiast królowi jego dary przez Barnabę, jednego ze swych braci. Tymczasem rozbójnicy, dowiedziawszy się o królewskich darach, tej samej nocy napadli na modlących się pustelników, żądając od nich wydania im skarbów. Nie wierząc zeznaniu pustelników, że skarby odesłane królowi, a chciwi zdobyczy, nic znaleść u nich nie mogąc, przywiązują ich do słupa, biczują, rozpalonemi główniami dręczą ciało, a w końcu mieczem ich ścinają. — Król, uwiadomiony o tém co zaszło, z wielką uroczystością sprowadził ich zwłoki do m. Kazimierza, zkąd 1005 r. przeniesiono je do Gniezna. Barnaba, powróciwszy na pustynię, po dawnemu sam jeden żył świątobliwie, a gdy wkrótce umarł, z rozkazu króla pochowany został w jednym z nimi grobie. W miejscu pobytu owych świętych pustelników, dla uczczenia ich pamięci, Wojciech Kadzidłowski, kasztelan inowłocławski, ok. r. 1640 swoim kosztem wystawił kościół i klasztor kamedułów (ob.).J.

Braci siedmiu śpiących, świętych (27 Lipca) umęczonych, jak utrzymują, za prześladowania Decjusza. Ze wshodnich[1] pisarzy św. Jakób

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – wschodnich.