nowe, rozleglesze ustawy, w których do nabożeństwa dołożono uczynki miłosierne i pomoc w grzebaniu braci. Obszerna o niém wiadomość znajduje się w t. II Encykl. Powsz. (większej) Orgelbranda, art. Archikonfrat. liter. w Warsz. — Br. sodalisów (żołnierzy) marjańskich i tyronów zawiązali jezuici między szkolną młodzieżą, które potém przyjęła nawet sądownicza palestra lubelska i niektóre magistratury kraju. Po szkołach pijarskich dobrze także się rozwijało. Celem bractwa było pobudzenie młodzieży do cnoty, pobożności i nauki. Należało sobie w tym względzie zyskiwać pomoc i opiekę N. M. Panny, przez częste przystępowanie do śś. sakram. i pilne zajmowanie się nauką, przez cześć okazywaną N. P. i naśladowanie jej życia. Dla tego ustawy brackie nakazywały na wstępie odbyć spowiedź z całego życia, i potém co tydzień lub dwa uczęszczać do śś. sakram.; codzień znajdować się na Mszy ś., a jeśli być może, i służyć do niej; po przyjęciu kommunji ś. najmniej kwadrans zabawiać się w kościele rozmyślaniem i modlitwą; codziennie po zwykłych modlitwach porannych, mówić trzy pacierze na cześć Trójcy Ś. za pokój chrześcjaństwa i dobro w spółtowarzyszy, a wieczorem jedno Ojcze nasz i Zdrowaś M. za tychże towarzyszów i psalm De profundis za zmarłych; unikać grzechów i do nich wiodących okazji, a spełniać cnoty wszelkie. Zachować też zwyczaje stowarzyszenia, t. j. czcić w każdym miesiącu obranego patrona świętego, mieć w domu wodę święconą, westchnąć za umarłych gdy się obok cmentarza przechodzi, uchyleniem czapki oddawać pokłon figurom po drogach, wydalając się z domu prosić o pozwolenie rodziców lub opiekunów, a wyjeżdżając, wziąść błogosławieństwo ks. prefekta; pamiętać wreszcie na każdém miejscu, że jako synowie Bogarodzicy przyzwoicie zawsze zachowywać się winni. Bractwem zarządzał ks. prefekt, z pomocą dwóch asystentów, sekretarza i 12 radców, obieranych z towarzyszów. Jakim entuzjazmem bractwo to zapalało młodzież, pokazuje i ta okoliczność, iż zaklęcie się: ut sum sodalis marianus, miało najwyższe znaczenie, a wypędzenie i wykreślenie z bractwa, za występki, przy czém często i bolesne dla skóry pożegnanie sprawiano, najokropniejszą piętnowało ohydą. Sodalitas mariana utrzymywała się dopóki mieli szkoły księża pijarzy. W Piotrkowie ostatni poczet, zapisany r. 1832, liczy 21 młodzieńców; w każdym też poprzednim roku ta sama liczba mniej więcej się powtarzała. Niekiedy, mianowicie od r. 1824, znajdujemy zapisane i sodaliski. — Inne jeszcze bractwo, zaprowadzone w Biały, przy kościele OO. bazylianów, pod tyt: Niepokal. Poczęcia N. M. Panny, oraz śś. Bazylego Wielk., Jozafata i Onufrego, zwało swoich członków sodalisami i sodaliskami. Potwierdził je Klemens XIII r. 1768. Dzieliło się na bractwo domowe, złożone z samych mieszczan bialskich; na polne, z mieszkańców okolicznych wiosek, i gościnne, z przychodniów czyli obcych. Domowe sodalistwo obowiązywało do wspólnych usług, w rzeczach odnoszących się do ciała i duszy. Oddawanie czci P. Bogu i pobudzanie się do dzieł pobożności, stanowiło tu główną powinność. Zapisującym się do bractwa dawano szkaplerz, pas, gromnicę, lub paciorki, jako znak ich poświęcenia się Bogu. Urzędnicy braccy (syndyk, senjor, brat starszy, podskarbi, pisarz, chorąży, marszałkowie i asystenci) pilnowali spełnienia ustaw chrześcjańskiego żywota, opisanych w „Missji bialskiej,“ wydanej dla ludu p. ks. Tymot. Szczurowskiego, i wydanej w Supraślu 1792 r., które wszyscy często odczytywać sobie byli powinni. Polne sodalisostwo obierało sobie tylko
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 586.jpeg
Ta strona została skorygowana.
569
Bractwo.