Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 634.jpeg

Ta strona została skorygowana.
617
Bruys.

stołów, u ś. Marka 16, 15—16, a szczególniej na słowach: „kto uwierzy i ochrzci się zbawion będzie,“ utrzymuje Piotr de Bruys, że dzieci nie dostępują łaski Bożej przez Chrzest, gdyż nie doszły jeszcze do używania rozumu; przystępujący do Chrztu musi sam posiadać wiarę, ponieważ wiara innych (t. j. wiara rodziców chrzestnych i Kościoła) jego własnej zastąpić nie może.2) Nie potrzeba budować nowych kościołów; te, które są, należy zburzyć; chrześcjanie mogą się obejść bez miejsc poświęconych, gdyż Bóg wysłucha ich, ilekroć tego godnymi się okażą, czy to w kościele, czy w szynku, czy na placu publicznym, czy gdzieindziej imienia Jego wzywać będą.3) Podobnie jak w naszych czasach Ronge wołał: „Jego (Jezusa Chrystusa) suknia należy do jego oprawców,“ tak podobnie Bruys żądał zniszczenia krzyżów, gdyż narzędzie, za pomocą którego Chrystus tak strasznie był męczony i zamordowany, nietylko nie zasługuje na uczczenie, lecz przeciwnie, powinno być wszelkiemi sposobami lżone, rozbijane i palone. Na stwierdzenie tego, pewnego razu, w S. Gilles w Langwedocji ułożył stos z mnóstwa krucyfiksów, zapalił go, przygotował na nim strawę mięsną, do spożycia której obecny lud zaprosił.4) Zaprzeczał obecności Ciała i Krwi Zbawiciela w Eucharystji. „Nie wierzcie ludzie, są jego słowa, waszym biskupom i księżom, którzy was uwodzą, którzy, jak w wielu innych rzeczach, tak i w ofierze Mszy zakrywają przed wami światło i fałszywie utrzymują, że Ciało Chrystusa wytwarzają (conficere) i podają je wam ku waszemu zbawieniu. Jest to wielkie kłamstwo, gdyż Ciało Chrystusa raz tylko przez niego samego wytworzone zostało (factum) i raz tylko, t. j. przed Męką Zbawiciela, uczniom jego podane było.“5) Śpiewy kościelne są obrazą Boga: głośném wołaniem i melodjami muzykalnemi nie zjednywamy sobie miłosierdzia Bożego, gdyż Bóg podoba sobie tylko w pobożnych uczuciach ludzi.6) Nakoniec, wyśmiewał on wszystkie ofiary, modlitwy, jałmużny za dusze zmarłych, jako nie mające żadnej wartości. Z twierdzeniem Piotra de Marca, że Bruys potępiał celibat księży, zgadza się Piotr de Clugny, który powiada, że petrobruzjanie napadali na księży i zakonników, sadzali ich do więzienia, celem zmuszenia do wejścia w związki małżeńskie. Z tego, cośmy powiedzieli o naukach Bruys’a, łatwo zrozumieć, dla czego w naszych czasach odzywają się na jego korzyść takie głosy, jak Neandra, w dziele: Ś. Bernard i jego wiek (Der hl. Bernard und sein Zeitalter). Przez dwadzieścia lat pracował B. nad rozszerzeniem herezji w Pirenejach, Langwedocji, Prowancji i Gaskonji, gdy nakoniec w okolicach S. Gilles schwytany i przez rozjątrzony lud na stosie spalony został (1124). Pomimo gorliwości biskupów i Piotra z Clugny, petrobruzjanie utrzymali się w południowej Francji, a nawet liczba ich pomnażać się zaczęła, kiedy na ich czele stanął niejaki Henryk, zkąd też poszła druga ich nazwa — henrycjanów. Ten Henryk, przyjaciel i uczeń Bruys’a, był poprzednio zakonnikiem w klasztorze Clugny i posiadał wszystkie przymioty do władania umysłem tłumów; gorące uczucie religijne wszakże nie było trzymane na wodzy przez rozwagę i roztropność, zaczém poszło skrzywienie całego życia. Naśladując niby przykład Apostołów, którzy nic z dóbr doczesnych nie posiadali i poszli w świat głosić słowo Boże, Henryk, odziany w płaszcz pokutniczy, nawet w zimie nie używając obuwia, niosąc w ręku wielki kij, na którego wierzchu zatknięty był krzyż, z płomiennym wyrazem oczu, który szczególnej siły jego mowom dodawał, chodził od miasta do miasta, ode