Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 391.jpeg

Ta strona została przepisana.
381
Chrzest.

w sposób odmienny im udzielonego, najwyraźniej uznały i stwierdziły. Z powyższych więc faktów wynika ten niewątpliwy wniosek, że lubo Kościół pierwotnie, dla słusznych i poważnych przyczyn, trzymał się ściśle obyczaju udzielania chrztu przez zanurzanie, nigdy jednak obyczaju tego nie uważał za rzecz do ważności sakramentu konieczną, czyli innemi słowy, sposób obmycia na chrzcie nie za artykuł do wiary należący poczytywał, ale za materję karności kościelnej, w której Kościół, jak ma władzę ustanawiać co uznaje za słuszne, tak również ma władzę to, co ustanowił, gdy tego widzi potrzebę, odmienić. Prawda, że chrzest przez zanurzanie uświęcony jest przykładem samego Zbawiciela, ale nie każdy przykład Zbawiciela, zwłaszcza w czynnościach, jak ta o której mowa, zgoła materjalnych, ma moc przykazania; inaczej i Sakrament ołtarza, tak jak go sprawuje Kościół, byłby nieważnym, boć przecie sprawuje się bez umycia nóg i nie w nocy, po wieczerzy, jak to Zbawiciel przy ustanowieniu jego to uczynił. Prawda i to, że zanurzanie chrzczącego się w wodzie piękne ma znaczenie symboliczne i trafnie, jak na to powoływał się Apostoł (Rzym.), wyobraża to, co się spełnia na chrzcie, t. j. śmierć i pogrzeb człowieka cielesnego i grzesznego, a zmartwychwstanie duchownego i sprawiedliwego; ale duchowny ten pogrzeb i zmartwychwstanie spełnia się nie przez ceremonję zanurzenia, jedno mocą śmierci i zmartwychwstania Chrystusowego, którego zasługi, jak tenże Apostoł na témże miejscu naucza, człowiekowi na chrzcie się udzielają, a więc i bez zanurzenia skutek ten chrztu zostaje, choć się nie tak wyraźnie w sposób zmysłom przystępny oznacza. Mógł więc Kościół odmienić pierwotny sposób zanurzania, jako ceremonję do ważności sakramentu nie należącą, a odmienił go dla przyczyn tak widocznie naglących i słusznych, że nie ma potrzeby długo się rozwodzić nad sprawiedliwością i potrzebą tej zmiany. Dość wspomnieć na rozliczne, a niemałe trudności, jakie ceremonja zanurzania z samej natury swojej, a bardziej jeszcze w klimacie północnym, za sobą pociąga; szczególnie zaś na nieuniknione przy takim obrzędzie obrażenie wstydu, mianowicie jeśli mowa o chrzcie niewiasty, i na również nieuniknione niebezpieczeństwo, grożące niemowlętom, z których niejedno przy takim sposobie chrzczenia na całe życie okaleczało, albo i życie samo przez uduszenie lub utonienie w chrzcielnicy postradało. Stało się tu, jak w tylu innych punktach pierwotnej karności kościelnej, że sama natura rzeczy i konieczność najprzód w niektórych miejscach, gdzie pilniejsza była potrzeba, tę zmianę wywołała, aż później Kościół powagą swoją ją uświęcił i w prawo ogólne zamienił. III. Ceremonje po chrzcie następujące i cały obrząd zamykające, są te cztery: namaszczenie krzyżmem głowy ochrzczonego, okrycie go białą suknią, albo zasłoną, podanie mu do rąk świecy gorejącej, i nakoniec puszczenie go z temi słowy: Idź w pokoju, Pan niech będzie zawsze z tobą. Obaczmy na zakończenie rzeczy naszej, jak i ten trzeci szereg ceremonji chrzcielnych najdokładniej odpowiada tradycji i obrzędom pierwotnego Kościoła. 1. Ochrzczony otrzymywał namaszczenie krzyżmem na głowie, na znak, że został chrześcjaninem i imię otrzymał od Chrystusa, co znaczy pomazaniec. Ojcowie najdawniejsi stanowczą robią różnicę między tém kapłańskiém na chrzcie pomazaniem, a pomazaniem biskupiem przy bierzmowaniu, o czém tak mówi Innocenty I, Pap. (Epist. ad Decent.): „Kapłanom, którzy bądź bez bpa, bądź w obecności bpa chrzczą, wolno ochrzczonych poma-