Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 060.jpeg

Ta strona została przepisana.
49
Epikureizm.

naukę, jaką, opierając się na tej zasadzie, podał Epikur. Zasada ta w rozmaity sposób była w filozofji starożytnej rozwijana. Soflści brali ją w najgrubszem znaczeniu zmysłowem. Umiarkowanie i wstrzemięźliwość były dla nich niedorzecznością, bo się sprzeciwiają zadowolnieniu i przepisom zdrowego rozsądku. Prawdziwa podług nich, sztuka życia opiera się na tém, aby co najwięcej mieć potrzeb i pożądliwości, zaspakajać je i pobudzać na nowo, a szczęściem jest używanie wszystkich zmysłowych rozkoszy, jakie tylko znać i znosić może natura ludzka. Haniebną tę i wszelkiej moralności przeciwną doktrynę sofistów potępił Sokrates, który wziął sobie za zadanie moralne podniesienie życia w Grecji. Ale już jeden z jego uczniów, Arystyp z Cyreny (założyciel szkoły cyrenejskiej, czyli hedonicznej [od hedone — rozkosz]), wznowił sofistyczny system rozkoszy, w subtelniejszej tylko nieco postaci. Obok zasady zabójczej dla wszelkiej moralności, że dobrem jest rozkosz, a złem cierpienie, podaje on łagodzące tę zasadę objaśnienie, że prawdziwa rozkosz i jej prawidłowe użycie zależą od duchowego panowania nad sobą i przezornego umiarkowania. Dla tego zaleca on kształcenie umysłu i opanowywanie pożądliwości; chce, aby pożądania nie rozciągać po za użycie obecne, rozkosz uważać za dziecię chwili, i dla tego jej używania nie mącić sobie wspomnieniami przeszłości, ani obawami przyszłości. Prawdziwém dobrem jest obecna chwila uczucia rozkoszy; do tego dążyć ma mędrzec, nie zaś myśleć o całém życiu, bo to nigdy bez przykrości obyć się nie może. Że jednak do prawdziwego szczęścia należy pokój umysłu, przeto Arystyp zabrania zbyt silnych i nam iętnych rozkoszy zmysłowych. Te zasady szkoły cyrenejskiej przejął i nieco zmodyfikował Epikur (ur. 341 przed Chr. w Gargettus pod Atenami). Rozkoszy chciał Epikur nietylko dla chwili przechodniej, jak Arystyp, ale dla całego życia, i dla tego rozkosz tę rozciąga za pomocą jej wspomnienia z przeszłości, lub jej nadziei na przyszłość. To rozkoszowanie się wspomnieniem i nadzieją nazywa Epikur rozkoszą duchową. Mędrzec Epikura podejmuje nawet niekiedy cierpienie, jeżeli przez nie do większej dojść może rozkoszy, i w ogóle dąży więcej do szczęśliwości trwałej całego życia, aniżeli do silnie napiętych chwilowych tylko uczuć rozkoszy. I dla tego opiera rozkosz głównie na duchu; rozkosze bowiem ciała przechodzą szybko, a nadto bywają niekiedy smrodem długich boleści. Rozkosz zaś ducha polega na zupełnym pokoju umysłu i nieodłączną jest od cnoty, która z rozumną przezornością mierzy i obrachowywa, co do prawdziwej przyczynia się rozkoszy, a co jej szkodzi. Życie szczęśliwe nie wymaga u Epikura wyszukanych rozkoszowań, owszem, zaleca on poprzestawanie na małém, trzeźwość i umiarkowanie we wszystkiém; broni się też przed fałszywém rozumieniem swej nauki, jakoby nauczał rozpusty; chwali się, że o chlebie i wodzie może być jak Jowisz szczęśliwy; brzydzi się nawet rozkoszą wymagającą wielkich wydatków, dla tego, że wówczas prowadzi ona za sobą wiele nieprzyjemności. Wszakże Epikur nie gardzi, jak cynik, wykwintniejszemi rozkoszami, owszem, używanie ich zaleca, jeżeli tylko łatwo przychodzą. Pożądane jest wygodne, rozkoszne życie, ale główném źródłem szczęścia jest dlań zawsze niewzruszony pokój umysłu. Dochodzi tym sposobem Epikur do więcej negatywnego pojęcia rozkoszy; celem jego mądrości jest właściwie unikanie cierpienia, nieprzyjemności. Życie bez żadnego celu po-