Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 212.jpeg

Ta strona została przepisana.
201
Expektatywa. — Exporta.

stwa na zachodzie, obie strony szafowaniem takich mandatów jednać sobie chciały zwolenników; dla tego były one wówczas tak liczne, iż za wielką, ulgę uważano, gdy Marcin V na soborze konstancjeńskim tylko dwie trzecie wszystkich, Papieżowi zastrzeżonych beneficjów, sobie do rozdania przez takie mandaty zarezerwował. Sobór trydencki (sess. 24 c. 19 de ref.) zniósł zupełnie expektatywy i tym sposobem położył koniec licznym z ich powodu sporom. W Austrji i w Prusach kanonicy honrowi mają, jakby rodzajem expektatywy, prawo do pierwszego wakującego beneficjum w kapitule. Prawa primarum precum używał cesarz niemiecki aż do końca cesarstwa Niemieckiego (1806). N.

Exporta, albo exportacja (od ex i porto), t. j. wyprowadzenie z domu albo z kościoła na cmentarz zwłok umarłego, przy towarzyszeniu duchowieństwa i ludu. Stara to praktyka Kościoła, kiedy już św. Hieronim (ep. 27 ad Eustoch.) o niej wspomina. Rytuał p. t. De exequiis, a szczególniej liturgiści, p. tt. Delatio corporis ad ecclesiam, albo ad sepulchrum, opisują ceremonje i porządek export. W umówionej porze, gdy ma być exporta, kler i lud, stosownym znakiem dzwonu, mają być wezwani i zebrać się w kościele parafjalnym, lub innym, wedle zwyczaju; nigdy zaś jedni na drugich nie czekać na drodze, lub w domu zmarłego (SRC. 17 Wrześ. 1822 r.). Celebrans przybrany w komżę, stułę czarną, a choćby i kapę (Rit. Rom.), lecz nigdy w albie (SRC. 21 Lip. 1855 r.); inni tylko w komżach; djakon i subdjakon w święte szaty nie ubierają się (SRC. 32 Maja 1846 r.), choć u nas zwyczaj przeciwny, a wszyscy za kościołem w biretach. Gdy tak już wszystko gotowe, idą procesją do domu zmarłego: 1o bractwa świeckich, 2o kleryk ze święconą wodą, 3o krucyfer z krzyżem, którego passyjka odwrócona naprzód (SRC. 18 Maj. 1675), pomiędzy dwoma akolitami przy zapalonych świecach; 4o kler zakonny, 5o kler świecki, młodsi naprzód, starsi za nimi, a wszyscy parami; 6o celebrans, za nim lud, a choćby i duchowni w sukniach zwyczajnych (SRC. 11 List. 1641 r.). Cała procesja w milczeniu i skupieniu, modląc się za umarłego. Za zbliżeniem się do domu zmarłego, młodsi się zatrzymują opodal i znowu, porządkiem wyżej wskazanym, szykują się, zostawując starszym miejsca bliższe trumny. Tymczasem zapalają świece i pochodnie, kleryk z wodą święconą wchodzi do mieszkania i staje z boku, po lewej stronie swojej, u nóg zmarłego, przy nim w środku celebrans, a krucyfer z akolitami pomyka się pierwej (per suam dexteram) i staje u głów, jeżeli się mogą pomieścić. Gdyby mieszkanie zmarłego było za daleko, to, przy spotkaniu konduktu pogrzebowego, to samo się robi. Celebrans, stojąc u nóg zmarłego, kropi go wodą święconą w znak krzyża, t. j. w środku, po jego prawej i lewej stronie, zaczyna głośno mówić antyfonę Si iniquitates i ps. De profundis... naprzemian z klerem, na końcu Requiem aeternam dona ei... i antyfona Si iniquitates cała. Krucyfer z akolitami przechodzi naprzód kleru i tym samym porządkiem, jako się rzekło, exportują, czyli prowadzą zmarłego procesjonalnie ze światłem; za trumną lud. Wedle przepisów rytuałowych, zwłoki nieboszczyka (zawsze nogami naprzód) powinny być niesione na ręku, lub na ramionach, nie zaś wiezione; a jeśli na wozie, to przy spotkaniu kleru powinny być zdjęte. Prawo zaś nasze krajowe, mianowicie przepisy b. rady administracyjnej królestwa o grzebaniu ciał zmarłych, pod d. 31 Maja (12 Czerw.) 1846 r. zatwierdzone, stanowią: § 93, ka-