Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 252.jpeg

Ta strona została przepisana.
241
Faber.

gorliwie. F. ciągle prawie przesiadywał w konfesjonale, dwa, trzy razy nieraz na dzień wstępował na kazalnicę, choć często tak słaby, że ledwie się mógł na nogach trzymać. Nadto, ciążyły na nim kłopoty przełożeństwa. Nie wiedział nikt po za klasztorem, jakie w murach prowadzono życie. Braciom (zajmowali trzy pokoiki, czwarty był kaplicą) zbywało często na pożywieniu dostateczném i zdrowém, a zawsze na powietrzu czystém, gdy mury wilgotne i zacieśnione zarażały atmosferę swemi wyziewami; na zewnątrz zakrywano biedę starannie i wszyscy sądzili, że oratorjanie są ludzie zamożni. Wreszcie, gdy brak powietrza zbyt począł podkopywać zdrowie braci, oratorjum przeniosło się 1854 na Brompton. Zdrowie Fabera zawsze słabe, było na kilka lat przed śmiercią tak nadwątlone, iż nie można było liczyć na dwa dni jego życia. A jednak, pomimo cierpień, zachował ciągle przedziwną słodycz ducha, każdego przyjmował tak uprzejmie, iż żegnać się z nim przychodziło zawsze z żalem, i jeżeli żądającemu mógł co zrobić, robił natychmiast, a nie oszczędzał się wcale. Pomimo tego znalazł czas na napisanie następnych dzieł, opracowanych starannie: Żywot św. Filipa Nereusza; Wszystko dla Pana Jezusa, czyli łatwe drogi miłości Bożej, 1853 (na pol. tłum. M. Ciemniewska, wizytka, Warsz. 1858); Konferencje duchowne, 1859; Stwórca i stworzenie, czyli cuda miłości Bożej, 1856 (przekł. pol. przez M. Ciemniewską, Warsz. 1865); O uszanowaniu Papieża; Krew Przenajświętsza, czyli cena zbawienia naszego, 1860 (M. Ciemniewska tłum. na język polski, Warsz. 1874); Najśw. Sakrament, czyli dzieła Boże; U stóp krzyża, czyli boleści Marji, 1858; Betleem, czyli tajemnica dziecięctwa Zbawiciela, 1860; Postęp duszy w życiu duchowem; O uszanowaniu Kościoła, kazanie miane w dzień Ziel. świątek; Książka Etela, 1858. Jego Pieśni, niektóre drukowane 1848 dla użytku kongregacji ś. Wilfrida, wydane następnie 1849 p. t. Jezus i Marja, pomnożone w 3 wyd. (jest ich 150) 1862 r., są w użyciu we wszystkich kościołach katolickich, gdzie mówią po angielsku. Najzupełniejsze z tłumaczeń dzieł F’a jest niemieckie ks. Ratisbonn’a. Dzieła F’a odznaczają się żywem uczuciem pobożności, mają one wdzięk sobie właściwy, zdaje się, że płynie z nich tchnienie nieba. Na każdej stronicy czuć u ich pisarza przejęcie się obecnością Boga. F. lubi obrazy, które wielką prostotą swoją i naturalnością chwytają czytelnika za serce, ale po nad malarzem góruje w nim kapłan gorącej miłości Bożej. Czytając go, modlimy się z nim. Wiara autora tak jest silną, że najzimniejszego nawet niedowiarka uderzy: nie rozprawia on nigdy, nie roztrząsa wątpliwości. Prawda występuje u niego, jak gdyby nigdy nie była zaprzeczaną; zarzucają mu tylko niekiedy brak ścisłości i dokładności teologicznej. Civilta Cattolica (1871 r.), z powodu włoskiego tłumaczenia dzieł Fabera (Przez Marietti’ego), pisze: „Pochwałę dzieł duchownych o. F’a można w ten sposób streścić, że piękne ich słowo, owoc pięknego umysłu, wywodziło z pod pióra, po przejściu przez ogień piękniejszego jeszcze serca, wielki jest jego dar słowa, myśli i uczucia, ale więcej jeszcze uderza on harmonijnym zlewem tych darów... Każde z dzieł F’a jest zarazem dziełem literackiém i ascetyczném, dziełem wielkiego umysłu, wielkiego serca i wielkiego talentu, dziełem niepospolitém, w którém łaska udoskonaliła i ożywiła bogatą naturę.“ Dzieła jego, rozchodzące się tysiącami po Europie i Ameryce, kosztowały go wiele: cierpiał on ciągle na ból głowy,