Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 273.jpeg

Ta strona została przepisana.
262
Fanatyzm. — Fanelli.

powanej, dla czegoby nowochrzczeńcy nie mieli prawa ze swojej znów strony wyczytać w Biblji swoich komunistycznych marzeń i przyznać sobie posłannictwo wytępienia wszystkich nieprawych ludzi, co się właścicielami nazwali. To też nie skończyło się na fanatyzmie nowochrzczeńców: do dzisiejszego dnia wyrastają z protestantyzmu sekty fanatyczne: kwakrów, metodystów, wesleyanów, swedenborgjanów i t. p. Fanatyzm w sferze religijnej silniej występuje niż w innych sferach życia, bo tutaj dusza siłę swoją straszliwą czerpie z najwyższych dla siebie pobudek, i dla tego nic wówczas dla niej nie znaczą wszelkie trudności, znika dla niej wszelki interes materjalny, największe cierpienia nabierają pewnej ponęty, śmierć nawet przestaje być straszną. Wiedzą o tém dobrze fanatycy polityczni i dla tego starają się w swych celach budzić i wyzyskiwać ten fanatyzm w tłumach (Mahomet, Kromwell). Fanatyzm religijny jest straszliwy w swych skutkach, bo wielką czerpie silę ze swych pobudek, przejmujących całą zbłąkaną duszę; jest ohydny w swej istocie, bo jest zniewagą miłości i zdeptaniem rozumu: ale nie mniej straszliwy i ohydny jest fanatyzm antyreligijny, z demonicznym szałem rzucający się na wszelką świętość. Dosyć wspomnieć tu wielką rewolucję francuzką. „Fakty mówią, woła Laharpe (Discours prononcé a l’ouverture du Lycée, 31 decembre 1794), zaledwie co ocalały z rzezi rewolucyjnej, fakty mówią, a są jeszcze tak świeże. Prawda mścicielka, długo niema pod mieczem i pod grozą śmierci, występuje naraz, nie mówię z grobów, bo grobów już zbrakło dla ofiar, ale z głębi tych dołów i rowów olbrzymich, zapchanych trupami i ciałami jeszcze drgającemi życiem. Ze zgnilizny więzień, z zapowietrzenia szpitali, zamienionych na cmentarze jeńców rewolucji; z łona rzek zawalonych pomordowanymi, z kamieni naszych placów publicznych, naznaczonych wszędzie krwawem i ślady; z ruin miast spustoszonych i popalonych, z rozwalonych zamków pańskich i chat wieśniaczych, zewsząd podnosi się, rozbrzmiewa żałosny, przeraźliwy głos ludzkości zbolałej i oburzonej, głos, jakiego nie słyszano jeszcze, odkąd są ludzie i zbrodnie; głos ściskający serce, rozdzierający duszę; głos wołający o pomstę do nieba, do świata całego, do pokoleń przyszłych i pozostawiający w głębi człowieka niewymowny smutek, że się żyło i że się na to patrzało.“ Słowa te nie są tylko retorycznemi frazesami, ale wyrazem prawdy, straszliwie wspartej cyframi (ob. Rewolucja). A jednak straszliwa nauka zdaje się być dla ludzkości stracona: krótkie chwile straszliwego panowania kommuny w Paryżu, zawzięta i nieustanna agitacja różnych stowarzyszeń tajnych, przekonywają, że ohydny ten fanatyzm antyreligijny nie przestał być dla społeczeństwa groźném niebezpieczeństwem, i że z tej strony obawiać się można dla ludzkości nierównie większych jeszcze klęsk niż wszystkie, jakie kiedykolwiek na nią spadły ze strony fanatyzmu religijnego Cf. J. Babnes, Protestantyzm etc. N.

Fanelli Katarzyna, ur. ok. r. 1834 w Casalviere, djec. Sora, później mieszkająca w okręgu Sezze, obłudnica, która starała się, aby ją miano za świętą, chwaląc się z objawień, proroctw, zachwyceń, z widzeń i ukazywań się Chrystusa Pana i N. Marji Panny; głosiła, że ma piętna święte. Lecz r. 1856 wyprowadzone przez inkwizycję rzymską śledztwo pokazało, że to wszystko było zmyśleniem, wskutek czego na 12 lat więzienia skazaną została. (Dekret św. Inkwizycji 9 Lut. 1857). Duchowny przewodnik jej za lekkomyślność w tak ważnej sprawie skazany został na trzechletnie zamknięcie.