Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 294.jpeg

Ta strona została przepisana.
283
Feliks Papież.

D. i 57*) został Feliks wygnanym przez Liberjusza (358) i oddał się modlitwie. Mniemany wreszcie Faustyn i Marcellin we wspomnianej przedmowie opowiada, że wkrótce po wypędzeniu swojém F. wpadł znów do Rzymu (358 r.) i odprawiał nabożeństwo, lecz wnet potem przez wiernych wypędzony został i umarł w 8 lat po tém powtórném wypędzeniu, t. j. 365 r. Cf. Jaffé, Regesta s. 17. Podobna jest trudność względem męczeństwa F’a. Mówią o niśm tylko wątpliwej powagi dawne akta, z których czerpał Anastazy bibljotekarz (Bolland. op. c. s. 57*). Z nich także może poszedł napis na owej tablicy, znalezionej r. 1582. Akta owe podają, że F. umęczony był za Konstancjusza, z powodu, że temuż cesarzowi wyrzucał powtórny chrzest z rąk Euzebjusza nikomedyjskiego. Tymczasem cesarz ten był ochrzczonym przed samą śmiercią r. 361, i to przez Euzojusza antjocheńskiego, a F. prawdopodobnie um. r. 365, według pseudo-Faustyna i Marcellina (którzy pod względem tej daty nie mieli interesu, żeby kłamali). Z tych powodów większa część historyków nie liczy F’a za Papieża. — F. III. (v. II), św. (25 Lut.) rządził Kościołem od 6 Marca 483 (ob. Pagi, Critica Annal. Baron, ad an. 483) przez lat 8 mcy 11 dni 18 (tak wszystkie katalogi, ap. Pagi op. c.; ap. Thiel, Epistolae Rom. Pont. I 222 n. 10), więc † 25 Lut., 492 r. Rządy F’a wypadły podczas zaburzeń, wywołanych przez eutychjanizm. Jeszcze za rządów jego poprzednika (Symplicjusza), wypędzony ze stolicy aleksandryjskiej prawowierny patrjarcha Jan Talaja, zaapelował do Papieża i sam udał się do Rzymu, podczas gdy Piotr Mongus, monofizyta, z polecenia ces. Zenona jego stolicę zajął. F. wysłał do Kpola bpów: Witalisa i Misena, wraz z Feliksem, defensorem, prosząc ces. Zenona o wypędzenie Mongusa, a przywrócenie Jana Talai (S. Fellcis epist. 1—4), i zarazem Akacjusza wezwał do Rzymu, żeby się oczyścił z zarzutów przez Talaję podanych (epist. 4). Legaci papiezcy mieli nadto sobie poleconém nic nie czynić, bez uprzedniego porozumienia się z Cyryllem, opatem akoimetów (Evagr. III 19; cf. S. Felic. ep. 10). Lecz skoro tylko 2 pierwsi legaci przybyli do Abydos (w Hellesponcie, dawnej Myzji), natychmiast wtrącono ich do więzienia, odebrano listy i zagrożono śmiercią, jeśliby nie chcieli jednoczyć się pod względem kościelnym z Akacjuszem i Mongusem. Tą groźbą wystraszeni, jako też obietnicami uwiedzeni, legaci na wszystko przystali: wzięli udział w nabożeństwie uroczyłem, przez Akacjusza odprawionem, na którém z dyptychów czytane było imię Mongusa, i przyjęli Kommunję z rąk Akacjusza, razem z posłami Mongusa. Feliks, defensor, którego choroba w drodze zatrzymała, przybył później, a gdy nie chciał mieć jedności z Mongusem, Akacjusz wcale go nie przyjął i traktował po nieprzyjacielsku. Cyryll, opat akoimetów, wysłał mnicha Symeona do Rzymu i zawiadomił o tém wszystkiem Papieża. Wkrótce po Symeonie wrócili i legaci z listami od cesarza i Akacjusza, na korzyść Mongusa. F. zwołał synod do Rzymu, na którym, po naradzeniu się z 77 bpami, złożył z biskupstwa i wyklął 2 wspomnianych legatów i Akacjusza d. 28 Lipca 484 (S. Felic. ep. 6—10). Pomimo ścisłej straży, która rewidowała każdego cokolwiek podejrzanego, defensor Tutus zawiózł wyrok papiezki do Kpola i wręczył akoimetom; ci przypięli go Akacjuszowi na płaszczu, podczas gdy wychodził z kościoła: lecz odwagę swoją życiem przypłacili (Liberatus, Breviar. c. 18). Akacjusza to jednak nie poprawiło, owszem, zerwał z Rzymem i tem srożej prześladował prawo-