Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 327.jpeg

Ta strona została przepisana.
316
Ferdynand II.

swego syna na króla rzymskiego. Musiał on tedy ustąpić i oddalił Waldsteina. Ale już wyszła na jaw niezgoda między cesarzem a stanami cesarstwa, nawet katolickiemi. Kardynał Richelieu skorzystał z tego i, przez wysłanego na sejm swego spowiednika i głównego politycznego ajenta, sławnego ojca kapucyna Józefa, namówił stany cesarstwa do nieobierania syna cesarskiego królem rzymskim. „Biedny kapucyn, mówił Ferdynand, potrafił przetrącić moje plany i włożył w swój kaptur mnisi sześć mitr elektorskich.“ Ale ten kapucyn zrobił jeszcze więcej, bo ułożył pokój między Szwecją i Polską i sprowadził do Niemiec króla szwedzkiego Gustawa Adolfa. Wystąpienie tego wojownika (r. 1630), który swoje zachcianki zdobywcze i sięganie po koronę cesarską Niemiec umiał pokryć gorliwością o religję swoich współwyznawców, zmieniło zupełnie położenie rzeczy w Niemczech. Gustaw Adolf, któremu nieszczególnie wiodło się w Prusach, w zapasach z hetmanem Koniecpolskim, pozyskał w Niemczech sławę bohatera swego wieku i zbawcy upadającego protestantyzmu. Zwycięztwa jego rozbiły ligę katolicką niemiecką i nachyliły tak mocno sprawę cesarza, że ten, po stracie swoich najdzielniejszych wodzów, a szczególniej znakomitego Tilly, zmuszonym był powołać znowu na ratunek tej sprawy Waldsteina (1632 r.). Ten, jak zwykle we wszystkich ważnych okolicznościach, wziąwszy radę od gwiazd, przyjął naczelne dowództwo nad armją cesarską, ale z tak nieograniczoną władzą, iż został nietylko pierwszą po cesarzu osobą w państwie, ale nawet w istocie większą co do władzy i znaczenia osobą od samego cesarza. Ale takie niesłychane wywyższenie stało się przyczyną jego zguby. Wszystkie nieszczęścia wojny zaczęto przypisywać jemu, a wreszcie, jak to zwykle bywa w podobnych wypadkach, i obwiniać go o zdradę. Ferdynand znalazł się w położeniu trudném i dla tego rozkazał zamordować Waldsteina, co dokonano w jego rezydencji w Eger, w Czechach, r. 1633. Niektórzy historycy, a między nimi i Höfller (w Encyklopedji kościelnej Wetzera i Weltego), starają się usprawiedliwić Ferdynanda z ciężkiego zarzutu tego morderstwa, dowodząc, że Waldstein rzeczywiście zdradzał swego pana i poniósł śmierć nie wskutek rozkazu tegoż, a od swoich oficerów, którzy, przez wierność cesarzowi, widząc, co się święci, uknuli i wykonali spisek przeciwko swemu wodzowi. Tłumaczenia te są naciągane. Historja nie odkryła żadnych śladów zdradzieckiego znoszenia się Waldsteina z nieprzyjaciółmi cesarstwa, a o jego zamiarach przypuszczalnych, które nie weszły w wykonanie, sądzić nie można. Jeżeli zaś oficerowie armji cesarskiej nie z wyższego rozkazu, a sami uknuli spisek przeciwko swemu wodzowi, to takie wymierzanie sprawiedliwości przez sędziów niepowołanych było zbrodnią, podlegającą sądowi wojennemu. Tym czasem nietylko morderców nie ukarano ale dano im jeszcze nagrody i, w celu usprawiedliwienia ich w opinji publicznej, wydano i puszczono w obieg pisemko, widocznie półurzędowe, z wyszczególnieniem mniemanych przestępstw Waldsteina i dowodzeniem, że jego zabójstwo było czynem sprawiedliwym. Śmierć Waldsteina nastąpiła wkrótce po śmierci Gustawa Adolfa. Potém wojska cesarskie, pod dowództwem syna cesarza arcyksięcia Ferdynanda, odniosły nad Szwedami stanowcze zwycięztwo (1634 r.). Sprawa cesarska znowu stanęła górą, ale Ferdynand widział ciężkie położenie Niemiec, gwałtowną potrzebę pokoju i niepodobieństwo osiągnięcia tego, co, jakkolwiek było sprawiedliwém i w swoich skutkach zbawiennem, rozbijało się o zawady nieprzeparte. Cesarz przeto