Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 392.jpeg

Ta strona została przepisana.
381
Filip II.

kalwiniści, ośmieleni jego łagodnością i powolnością, dopuszczali się niesłychanych nadużyć: burzyli kościoły, klasztory, zabijali księży i, jedném słowem, posługiwali się najgorszemi środkam i do swoich celów. (Ob. Niderlandy). Powtarzający za kalwinistami, że Filip chciał w Niderlandach zaprowadzić inkwizycję hiszpańską, daje dowód swej nieświadomości, gdyż w istocie chciał tylko powiększyć liczbę djecezji, aby biskupi z większą czujnością i energją mogli powściągać zapędy nowatorów. Skoro Filip uznał, że surowością nie zdoła uspokoić Niderlandczyków, znowu się zwrócił do środków łagodnych, umiarkowanych, powierzając władzę Ludwikowi de Requesens (1573—76), Don Juanow i austrjackiemu (1576—78), a nastepnie Aleksandrowi Farneze (1578—92). To samo już wystarcza dla przekonania, że Filip nie działał z zasady okrucieństwa, ale w miarę potrzeby i uznania, chociażby się w tem pomylił, był już surowym, już łagodnym. To pewna, że Filip w wojnach był w ogóle nieszczęśliwym, przeciwko Anglji uzbroił wielką flotę, zwaną armada, za pomocą której chciał zniszczyć potęgę Anglji, zamierzając przez to wskrzesić w tym kraju Kościół katolicki, zniszczony ostatecznie przez Elżbietę. Burza rozbiła armadę zupełnie (1588); Filip, powziąwszy o tej klęsce wiadomość, spokojnie rzekł: „Posłałem ją do walczenia z Anglikami, a nie z burzą; niech się dzieje wola Boża“. A do Papieża po tej klęsce napisał: „Ojcze święty, dopóki będę panem źródła, uważam za małą rzecz utratę strumienia. Dziękuję Najwyższemu Panu, że dał mi możność naprawienia klęski, którą nieprzyjaciele moi przypisać muszą żywiołom za nich walczącym“. Taka wielkość duszy, wynikająca z wiary chrześcjańskiej, byłaby podziwiana w bohaterze pogańskim; w każdym razie dowodzi ona, że Filip był człowiekiem wyższym. Najłatwiej zdołał Filip zagarnąć Portugalję, bo niespełna w ciągu roku książę Alba pokonał stronnictwo Antoniego księcia Crato, roszczącego sobie prawo do tronu (1580). Nieszczęście rodzinne zatruło stosunki domowe Filipa. Syn jego Don Karlos, charakteru gwałtownego, różnił się bardzo od ojca w swych zdaniach i prawdopodobnie sprzyjał opinjom nowatorskim. Zapomniał się do tego stopnia, że się porozumiewał ze zbuntowanymi Niderlandczykami i chciał na ich czele stanąć. Filip przeto kazał uwięzić księcia i ustanowił komisję, z mężów stanu złożoną, mającą go osądzić. Don Karlos, przekonany o zbrodnię obrazy majestatu, został na śmierć skazany. Historyk nieprzyjazny temu królowi Llorente w Historji inkwizycji mówi, że Don Karlos, dotknięty chorobą śmiertelną i dowiedziawszy się od lekarza o zbliżającym się końcu swego życia, spowiadał się i przyjął Kommunję św. Król udał się do jego mieszkania i udzielił mu, płacząc, swe błogosławieństwo, poczém wkrótce Don Karlos życie zakończył. Bezstronne najnowsze poszukiwania historyków protestanckich (Sybel, Historische Zeitschrift, t. 11 p. 277..) wykazują, że mniemane miłosne intrygi Don Karlosa z królową Elżbietą, żoną Filipa, są bajką francuzką, jak niemniej, że książę był sądzony przez inkwizycję i w końcu otruty. Niemniej bezzasadnie powtarzają o upadku Hiszpanji za panowania Filipa, bo ten upadek daje się widzieć dopiero pod jego następcami. Prawda, że polityce jego można wiele zarzucić, co pochodziło z jego chwiejności; lecz osobisty charakter nie jest takim, jak się zwykle powtarza za Prescott’em, Rank’em, Mignet’em. Za tym ostatnim historykiem F’a II idąc, w niekorzystném go świetle wystawił Ernest Grégoire (w Nouvelle Biographie générale), lecz badanie źró-