Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 398.jpeg

Ta strona została przepisana.
387
Filip II August.

z Papieżem, a kiedy Innocenty III zażądał nie układów, ale posłuszeństwa, i nie dał się wzruszyć łzami Agnieszki, F. poddał się zupełnie. Agnieszka została oddaloną z dworu, Ingeburga wróciła, i król zobowiązał się pod przysięgą uważać ją za prawowitą małżonkę i królowę. Lecz zaledwo interdykt był zdjętym, Filip złamał swoją przysięgę. Umiał on jednak wystawić swoje postępowanie w takiém świetle przed Papieżem i jego legatami, iż Ingeburga z trudnością mogła uzyskać pomoc. R. 1200 Filip zebrał nowy synod dla zbadania i rozsądzenia kwestji mniemanego pokrewieństwa. Uprzedzając decyzję synodu uznawał on swoją żonę, ale, w miejsce miłości małżeńskiej, doznawała ona od męża najdotkliwszej nienawiści i trzymaną była ciągle w pewnego rodzaju niewoli. Agnieszka tymczasem umarła w zamku Poissy i Filip dokazał tego, iż Papież, ze względów politycznych, uznał dwoje pozostałych po niej dzieci Filipa za prawe. Ciągłe niegodne obchodzenie się zmusiło znowu Ingeburgę w r. 1205 do skarg przed Papieżem. Innocenty III, szląc jej słowa pociechy, odpowiedział, że zrobił wszystko, co było w jego mocy. Filip tymczasem nie ustawał w swoich zabiegach o rozwód, i jako powód do tego podawał już nietylko pokrewieństwo, ale nadto jakieś czary, wzbraniające mu przybliżać się do żony. Powieść o tych czarach, zręcznie osnuta i puszczona w obieg, znalazła wiarę u pospólstwa. Cała jednak rzecz była w tem, iż Filip chciał zamknąć Ingeburgę w klasztorze i tam ją zmusić do zeznania pod przysięgą, iż małżeństwo ich nie było dokonaném. Wreszcie, nakłaniał on ją obietnicą 1,000 liwrów rocznej pensji do zostania zakonnicą. Ale Papież Innocenty III nie dał się złowić w takie sidła. Oświadczył on r. 1207 stanowczo, że nie odstąpi od prawa kanonicznego; co zaś do czarów, nakaże przez legata śledztwo, jeśli król tego sobie życzy. Ingeburga została tedy uznana królową, ale wystawioną na najgorsze obchodzenie się. Listy od Papieża były jedyną pociechą jej życia, przepełnionego goryczą aż do r. 1213, w którém, po 20-letniem rozłączeniu a 17-letniem więzieniu w Etampes, król nareszcie pogodził się z nią, bez żadnego w tém udziału Papieża, ale zapewne z powodów politycznych, kiedy się gotował do ciężkiej wojny i potrzebował więcej niż kiedykolwiek mieć za sobą Kościół i duchowieństwo; zaś wiedział, że w kwestji rozwodu Papież nie ustąpi nigdy. Nieszczęśliwa Ingeburga przeżyła o lat wiele swego męża, który, zresztą, rozporządzeniem swojej ostatniej woli opatrzył ją szczodrze, i umarła r. 1236. — 3. Z powyższego opowiadania okazuje się jasno, iż Filip Augst wcale nie był takim wiernym synem Kościoła, jakim chcą go mieć niektórzy historycy, i że tytuł króla arcy-chrześcjańskiego przystoi mu tak dobrze, jak w pięćset lat później jego następcy Ludwikowi XIV. W ostateczności, by faktami dowieść zasługi Filipa dla Kościoła, niektórzy podają zwycięztwo pod Bovines, odniesione 14 Czerwca 1214 przez tego króla nad cesarzem Ottonem IV i jego sprzymierzeńcami, jako zwycięztwo Kościoła. Ale w takim razie należałoby okazać i udowodnić, o ile król francuzki miał wtedy na myśli sprawy Kościoła. Należałoby przypuścić, że Otton IV ze swoimi sprzymierzeńcami zamierzał obalić króla francuzkiego, ażeby potém zniszczyć władzę papiezką, porozpędzać biskupów, poznosić klasztory i zostawić księży tyle tylko, ile niezbędnie było potrzeba, aby służba Boża w kościołach nie ustała. Raczej Filip nie byłby od tego, gdyby jego pojęcia o religji i Kościele były pojęciami jego czasu, gdyby władza papiez-