Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 499.jpeg

Ta strona została przepisana.
488
Fragmenta.


Fragmenta wolfenbüttelskie, Fragmente eines Unbekannten, wydane przez Gottholda Efraima Lessing’a, w dziele zbiorowem p. t. Zur Geschichte und Literatur, aus den Schätzen der herzoglichen Bibliothek zu Wolfenbüttel (I etc. Beytrag, Braunschweig, im Verlage der fürstl. Waysenhaus-Buchhandl., druk. w Wolfenbüttel 1773 i n.). Fragmentów tych liczy się 7. Pierwszy o tolerancji względem deistów (Von Daldung der Deisten), wydany w III Beytrag (1774), jest właściwie wstępem do Fragm. I—V (w IV Beytrag, 1777), które traktują: I) o zagłuszaniu rozumu na kazalnicy (Von Beschreiung der Vernuuft auf den Kanzeln); II) że niemożliwém jest jedno objawienie dla wszystkich (Unmöglichkeit ciner Offenbarung, die alle Menschen auf eine gegründete Art glauben könnten); III) o przejściu Izraelitów przez morze Czerwone (Durchgang der Israeliten durchs Rothe Meer); IV) że księgi St. T. nie były pisane dla objawienia religji (Dass die Bucher A. T. nicht geschrieben worden eine Religion zu offenbaren); V) o Zmartwychwstaniu Chrystusa (Ueber d. Auferstehungsgeschichte). Ostatni (VI) fragment p. t. Zwecke Jesu und seiner Junger, wyszedł osobno 1778 r. Lessing, ogłaszając te fr., oświadczył, że o ich autorstwo podejrzywa Wawrzyńca Schmid’a (ob.), zwolennika filozofji Wolffa (III Beytrag s. 198); opinja jednakże powszechna samego Lessing’a mieniła ich autorem. Później się pokazało, że są wyciągiem z Schutzschrift für die vernünftigen Verehrer Gottes (obrona rozumnych czcicieli Boga), pisma pochodzącego od Samuela Hermana Reimarus’a, prof. filoz. w Hamburgu, † 1768 r. (Strauss, Reimarus und seine Schutzschrift für. d. vernünft. Verehr. Got., Lipsk 1862), a sukcessorowie Reimarusa powierzyli je Lessingowi, podówczas bibljotekarzowi księcia brunszwickiego w Wolfenbüttel. Kiedy się zjawił wstęp, o tolerancji względem deistów, obudził żywe niezadowolenie w Niemczech; uczucie to jednak do najwyższego stopnia podrażnione zostało wydaniem następnych fragmentów, zawierających niesłychane dotąd bluźnierstwa, wypowiedziane z zimną krwią, w tonie filozoficznych rozumowań. Autor nietylko odrzucił wszelkie Objawienie, co już deiści przed nim uczynili, ale jeszcze Mojżesza uczynił oszustem i nie wahał się tego samego twierdzić o Panu Jezusie (w ostatnim fragm.). Według jego rozumowań, P. Jezus był tylko patrjotą, chciał przywrócić dawną teokrację i, aby dojść do tego celu, nie przebierał w środkach. Św. Jan Chrzciciel był jego w tym względzie wspólnikiem: obadwa mieli się wzajemnie w obec ludu podnosić, aby wspólnie wpływ wywierać. Dzień paschy był obrany na dopełnienie zamiaru. Na tydzień przed nim reformator, odbywszy rewolucyjny wjazd do stolicy żydowskiej, podniecił lud przeciw książętom, kapłanom i magnatom, potém z niesłychaném zuchwalstwem pogwałcił świętość świątyni; lecz ten właśnie zbyteczny zapał i pośpiech pomieszał mu szyki: został schwytanym, osądzonym i na śmierć zaprowadzonym; wszystkie jego szlachetne zamiary rozbiły się o krzyż. Przed śmiercią żałował swego postępowania i skarżył się, że jest przez Boga opuszczonym. Apostołowie, żeby się wydobyć z krytycznego położenia, w jakiem ich śmierć mistrza postawiła, zmyślili powieść o jego zmartwychwstaniu i duchowne znaczenie nadali jego ideom o królestwie Bożem. Bluźnierstwa takowe były naturalnym wynikiem deizmu (ob.) i racjonalizmu (ob.); lecz że powaga Pism a św. jeszcze głęboko tkwiła w umysłach, przeto nawet racjonaliści czuli się w obowiązku przeciw nim protestować. Semler np. oświadczył,