Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 528.jpeg

Ta strona została przepisana.
517
Franciszek Borgjasz.

rycerzem ś. Jakóba i wielkim koniuszym cesarzowej. Małżeństwo to było szczęśliwe: mieli ośmioro dzieci i wychowali je w bojaźni Bożej. Franciszek towarzyszył cesarzowi w wyprawie do Afryki przeciw Barbarossie 1535. Gdy cesarzowa umarła w Toledo r. 1539, Franciszek z żoną trzymali polecenie zajęcia się pogrzebem monarchini w Grenadzie, dokąd przewieziono jej ciało. Za przybyciem ich do miasta otworzono trumnę, według zwyczaju, ażeby delegowany zaprzysiągł, że oblicze, które oglądają jest cesarzowej. Widok zeszpeconej śmiercią wprzód pięknej twarzy, nieznośna woń trupia, znikomość wielkości ludzkiej, wszystko to było dla Franciszka promieniem światła wewnętrznego, który go zupełnie zniechęcił do świata i przywiązał na zawsze do Pana wszech rzeczy. Następną noc po widzeniu trupa cesarzowej przepędził bezsennie; klęcząc i zalewając się łzami, mówił on do siebie: „I czegóż jeszcze mam ja szukać w świecie? Jak długo będę uganiał się za czczym cieniem? Co się stało z owej księżny tak pięknej, tak wspaniałej? Śmierć, która zerwała jej koronę, i mnie uderzy. Czyż nie lepiej uprzedzić jej uderzenie i od tej chwili począć umierać światu, abym po śmierci żyć mógł w Bogu.“ Następnego dnia odbywało się nabożeństwo żałobne za cesarzowę. Mowę miał znakomity kaznodzieja Jan Avila, który wymownie przedstawił znikomość rzeczy ludzkich. Kazanie to ostatecznie zdeterminowało F’a, który w ręce Avili złożył ślub, że wstąpi do klasztoru, jeżeli małżonkę przeżyje. Tymczasem cesarz mianował go wice-królem Katalonji. Udał się przeto Franciszek do Barcelony. Tu zabrał znajomość z jezuitami, im powierzył kierunek swego sumienia i wszelkiemi sposobami starał się o rozszerzenie ich zakonu. W Gandji wystawił dla nich kollegjum. Sam prowadził życie prawie klasztorne w swoim pałacu, cztery lub pięć godzin codziennie przepędzając na modlitwie, sypiając krótko, martwiąc swoje ciało, spowiadając się i kommunikując co tydzień. Po śmierci żony swojej. zmarłej r. 1546, Franciszek wstąpił do zakonu jezuitów i wyjechał do Rzymu, gdzie mile był powitany przez samego św. Ignacego Lojolę, któremu upadł do nóg, wchodząc do klasztoru. Summy znaczne, przywiezione przez Franciszka z Hiszpanji, obrócone były na wystawienie domu professów i założenie kollegjum rzymskiego. Franciszek, oddany jedynie rozmyślaniu i umartwieniom, prędko się zestarzał: twarz jego, przedtém piękna, wkrótce pooraną została głębokiemi zmarszczkami. Oddalony od świata, z posłuszeństwa tylko obcował z ludźmi. Gdy się rozeszła wieść, że Papież zamyśla wynieść Franciszka do godności kardynała, ten, za zezwoleniem ś. Ignacego, skrycie wyjechał do Hiszpanji, a r. 1551 wyświęcony na kapłana, opowiadał słowo Boże w różnych stronach Hiszpanji i Portugalji. Następnie został assystentem jenerała zakonu Layneza, który objął to miejsce po św. Ignacym. Po śmierci Layneza, Franciszek (jako wikary zakonu) zwołał jeneralną kongregację 21 Czerwca 1565, w celu wybrania nowego jenerała, a określając obowiązki przełożonego zakonu i przymioty, jakiemi zalecać się powinien, temi słowy odezwał się do zgromadzonych: „Z posłuszeństwa otwieram usta do was, którzy jesteście moimi doradcami i nauczycielami. Cnotę i świętość, mądrość i naukę musi posiadać ten, kto ma zarządzać zgromadzeniem. Módlmy się zatem i pośćmy, aby Pan objawić nam raczył, kogo wybrać mamy!“ Ojcowie przekonani, że kto tak gruntownie zapatruje się na obowiązki przełożonego, najlepiej takowe spełnić potrafi, jednomyślnie obrali Franciszka