Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 532.jpeg

Ta strona została przepisana.
521
Franciszek Caracciolo. — Franciszek od Dzieciątka Jezus.

konnego; jakkolw iek był jenerałem zakonu, nie wahał się spełniać posług najniższych: zamiatał cele, mył sprzęty kuchenne i t. d. W interesach zakonu dwa razy jeździł do Hiszpanji. Powróciwszy z drugiej podróży, złożył swoją godność, odbył pielgrzymkę do Loreto i, wiedząc o bliskiej śmierci swojej, udał się do klasztoru Agnona w Abruzzach. Jego ufność w najśw. ranach Zbawiciela i silna nadzieja niedalekiego już oglądania Boga, głęboko wzruszała obecnych. Umarł 4 Czerwca 1608 r. Ciało jego spoczywa w Neapolu, w kościele N. P. Większej. Po sprawdzeniu cudów, jakie po jego śmierci miały miejsce, przez Pap. Bened. XIV i Klemensa XIII, beatyfikowanym został za Klemensa XIV. Pius VI miał go kanonizować, lecz zaszły wypadki wojenne. Uroczysta zatem kanonizacja jego odbyła się dopiero 24 Maja 1807 r., za Piusa VII. Cf. Helyot, Histor. des ordres, t. IV 38; Butler, t. XIX p. 540. (Holzwarth).J.

Franciszek od Dzieciątka Jezus, karmelita, Wielebny sługa Boży. Ur. w Villpalaz, w Hiszpanji, z ubogich rodziców. Dzieckiem będąc był tak niezręcznym i tępym , iż rodzice niewiedzieli co z nim robić. A gdy dostał macochę, ojciec jego oddał go przejezdnemu człowiekowi, aby ten oddał go gdzie w służbę. Ten, zabrawszy z sobą chłopca, oddał go w Alcala ubogiej wdowie, u której z miłości chrześcjańskiej dostał przytułek. Począł tedy chłopiec żebrać na życie, a większą cześć dnia przepędzał w Kościele. Zakrystian, patrząc długo na pobożność F’a, chciał go używać do służenia do Mszy św., ale chłopiec był do niczego. Po trzech latach dostał się na służbę do szpitala; odtąd najmilszą dlań rzeczą było żebrać na szpital. Ile razy wychodził na żebraninę, klękał przed Dzieciątkiem Jezus, jakie wyrznął z drzewa i postawił na skrzynce, i modlił się aby mu Dzieciątko dało co zebrać w mieście dla jego „świty nadwornej“ jak nazywał chorych, których opatrywał. Wróciwszy składał wszytko co zebrał u stóp Dzieciątka Jezus, dziękując mu za to, czém go obdarzył. Oprócz obrazu Dzieciątka Jezus, zrobił on jeszcze obraz Najśw. Panny, a przytém tabliczkę, na której wymalował djabła. Gdy tedy szedł zrobić coś ważniejszego, kładł tę tabliczkę pod obraz Najśw. Panny i modlił się, aby Najśw. Panna powstrzymała złośnika (tak nazywał djabła), iżby mu nie szkodził w jego przedsięwzięciu. Na Boże Narodzenie żebrał F., aby w dzień Jezusa nakarmić wszystkich ubogich miasta. Zeszło się ich 1,200 osób i wszyscy byli nakarmieni i pieniędzmi opatrzeni. Gdy F. 27 lat przesłużył tak Bogu i ludziom, objawiło mu Dzieciątko Jezus, ma zostać bosym karmelitą. Po wielu trudnościach udało mu się to nareszcie, a na professji jego był cały prawie dwór madrycki, gdzie on od dawna już był w łaskach. Do Walencji posłany, zdumiewające rzeczy robił dla ubogich i chorych. Dobroczynność jego taką mu cześć u ludu jednała, że, gdy się pokazał na ulicy, odzienie na nim rozrywano, aby kawałki jego szaty zachować jako relikwję świętą. W wigilję Bożego Narodzenia 1604 r. F. przyjął ostatnie sakramenta. W sam zaś dzień Bożego Narodzenia, w którym od wielu lat dawał ucztę ubogim, przełożony przyprowadził 12 ubogich do niego i dał mu do rozdzielenia pomiędzy nich 12 sztuk pieniędzy. Ta ostatnia jałmużna tak rozradowała przestające już bić jego serce, iż zaśpiewał jeszcze w uniesieniu jednę ze swoich pieśni na cześć Dzieciątka Jezus. Wieczorem o 8 godzinie tego dnia oddał ducha swego w ręce Tego, który za nas stał się Dzieciątkiem i w stajni betleemskiej leżał. Stadler, Heiligenlexicon, II 307; Vie du Vénérable frère François de l’Enfant Jésus, par un enfant du Carmel, Lyon 1867.