Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 535.jpeg

Ta strona została przepisana.
524
Franciszek Mayron. — Franciszek de Paula.

zasadami filozofji, subtelnym i bystrym rozumem, darem wymowy i porządnym stylem. Powyższy sąd stwierdzają nadane mu, według ówczesnego obyczaju, nazwy; doctor illuminatus et acutus, i pozostałe po nim pisma. Oprócz wielu traktatów filoficznych, napisał on: 1) Commentaria in 4 libros sententiarum. 2) Mowy na post 40-dniowy. 3) Rozprawy o różnych przedmiotach religijnych, 4) O Pater noster i Magnificat. 5) Objaśnienie dziesięciu przykazań boskich. 6) Prawdy teologiczne, zawarte w dziele św. Augustyna o mieście Bożém. O niewydanych dziełach Mayrona podają: Wadding, De script, ord. min., i Oudin, Comment, de script. eccl. Franciszek Mayron był, jak i jego nauczyciel, realistą i w ogólności szedł we wszystkiem za nim; dołożył jednak tu i owdzie wiele swoich własnych, bystrych, ale też nieraz i próżnych pomysłów. Cf. Wadding Annales t. III p. 301; Dupin, Nouvelle bibl. des aut. eccl. t. XI p. 70; Cave Historia literaria, t. II in Appendice ad. a. 1315 p. 17.

Franciszek de Paula, święty (2 Kwietnia), założyciel zakonu braci najmniejszych (fratrum minimorum), ur. 27 Marca 1416 w Paula, miasteczku Kalabrji. Ubodzy jego rodzice, Jakób Martotilla i Vienna, długo bezdzietni, zrobili ślub, że dziecko, któreby Bóg im dał za przyczyną św. Franciszka z Assyżu, tak wychowają, aby Bogu i jego świętym było miłe. Modlitwy rodziców zostały wysłuchane, otrzymali dziecko, ale radość ich była krótka, bo dziecko na oku dostało narośl, zagrażającą zupełnem na to oko zaślepieniem. Rodzice udali się znowu z modlitwą do św. Franciszka, prosząc, aby oko ich syna miłości Bożej polecił. Wkrótce narośl zginęła zupełnie. Jakób i Vienna dotrzymali swego ślubu i starannie chowali syna w bojaźni Bożej. Łaska Boża była też widocznie z nimi i z ich dzieckiem. Zdumiewająco wcześnie okazała się w niem miłość modlitwy i umartwienia. Gdy F. doszedł do lat trzynastu, rodzice oddali go franciszkanom w miasteczku Santo Marco, gdzie rok przepędził w najsurowszych ćwiczeniach duchownych. Wzorem jego był święty Fr. z Assyżu, którego nosił imię. Po roku przyszli rodzice po swego chłopca. F. dziękował ojcom za ich miłość, a gdy ci żałowali, że od nich odchodzi, powiedział im: „z czasam zobaczycie, dla czego wolą Bożą nie było, abym dłużej był między wami.“ W towarzystwie rodziców odbył pielgrzymkę do Rzymu i do Assyżu, a po powrocie, choć dopiero miał lat 15, poszedł na życie pustelnicze i w górach wykopał sobie jamę. Tu spał na kamieniu, żył tylko roślinami, jakie zbierał w przyległym lesie. Wkrótce przyłączyło się do niego kilku pobożnych, aby dzielić z nim jego sposób życia. Mieszkańcy okoliczni każdemu z tych pustelników pobudowali oddzielne chatki, ksiądz z parafji zaspakajał ich potrzeby duchowe, i tym sposobem powstali pustelnicy św. Franciszka z Assyżu. Gdy liczba uczniów św. F’a zwiększała się coraz bardziej, trzeba było życie pustelnicze zamienić na klasztorne; rozpoczął tedy F. 1454 r. za pozwoleniem bpa z Cosenza, budowę kościoła i klasztoru. Regułę swoich zakonników oparł na miłości bliźniego, na duchu pokuty i pokory. Miłość miała wiązać braci pomiędzy sobą, miłość miała ich łączyć ze wszystkimi ludźmi, aby ich zbawienie popierać. Pokorę posiadał F. w stopniu bardzo wysokim. Myśl o nędzy człowieka przenikała całą jego duszę: przejęty duchem Bożym, widział on w sobie tylko przepaść niedostatków i słabości. Pomimo czci, jaką mu okazywali Papieże i królowie, biskupi i książęta, miał on siebie zawsze za najnędzniejszego i najmniejszego ze wszystkich, i dla