Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 621.jpeg

Ta strona została przepisana.
610
Frankońskie państwo.

ciw takim nadużyciom; ale dzierżyciele władzy świeckiej nie zważali na to. Król Charibert kazał oddawcę wyroków synodu w Xaintes (r. 563), który złożył z urzędu bpa Emerita, za to, iż ten objął swoją stolicę jedynie z rozkazu Klotarjusza I, wyprowadzić z miasta na wozie pełnym cierni, zaś wszystkich członków synodu obłożył ciężką karą pieniężną (Greg. Tur. IV 26). Za to pod Klotarjuszem II i Dagobertem I, dzięki wpływowi biskupów takich, jak Arnolf z Metz, Pipin landeński i Kunibert koloński, a także pod majordomem Pipinem Heristalem , najzdolniejsi 1udzie zaszczycani bywali infułą i pastorałem. Złe dosięgło najwyższego stopnia pod Karolem Martelem (ob.). Ten składał wszystkich biskupów i opatów, którzy mu się nie podobali, nie zważając na żadne ich zasługi, i wyganiał ich, a na ich miejsce sadzał swoich nieoświeconych, dzikich i prostackich żołdaków. Takim ludziom oddał on wiele biskupstw i klasztorów, a nawet arcybiskupstw, dzielił się z nimi skarbami zrabowanych kościołów, klasztorów i majątkiem porozpędzanych księży, i doprowadził rzeczy do tego, iż nawet nieruchome dobra kościelne w ich rękach zostały zmarnowane. Wprawdzie ochraniał on kościoły, których pasterze trzymali z nim, ale dopóki tylko ci żyli; bo po ich śmierci uważał on je za całkiem sobie obce i wszystkie w końcu uległy jednakowej grabieży. W taki sposób Kościół frankoński przyszedł do kresu ostatecznej zguby. W Neustrji, w Austrazji i we wcielonych do Austrazji niemieckich prowincjach wszędzie wybujały jednakowe chwasty i tłumiły posiew Kościoła, od lat 400 z trudem pielęgnowany. Zbójcy i cudzołożnicy, jak pisze Bonifacy, zasiedli na katedrach biskupich, księża wyuzdani od wszelkiej karności, a pomiędzy nimi i prawdziwi heretycy, jak Aldebert, Klemens i inni uwodzili wszędy nieszczęśliwy lud, w którym już nawet zaczęło się odradzać bałwochwalstwo; mnóstwo kościołow i klasztorów zostało opuszczonych. Ale i w takiej ostateczności znaleźli się mężowie dzielni, którzy podtrzymali chylącą się do upadku sprawę religji. Apostoł Niemiec wielki św. Bonifacy, przy pomocy Karlomana i Pipina, poprawił znacznie stan Kościoła. W tym celu zwoływał on synody (concilium germanicum 742, w Lestines 743, w Soissons 744, synod powszechny frankoński w 746. Cf. Rettberg, Kirchengesch. v. Teutschl. B. I p. 352 sq.), które w państwie Frankońskiem już od dawna poszły w zapomnienie; przywrócił znowu upadłą całkiem za ostatnich Merowingów, a szczególniej za Karola Martela władzę metropolitalną i zerwany w zamieszaniach ówczesnych związek ze Stolicą rzymską, który Kościół Gallji utrzymywał jeszcze od czasów św. Ireneusza, i k tó ry pod panowaniem Franków trwał nieprzerwanie. Bonifacy też podźwignął upadłe w państwie Frankońskiem zgromadzenia zakonne, tak jak to uczynił i w Niemczech, gdzie w miejscach swojej działalności apostolskiej zakładał nowe klasztory. Pierwszy w Gallji klasztor założył Marcin, bp turoneński, na którego pogrzeb zebrało się 2,000 mnichów. Honorat, później bp arelateński, założył r. 410 pierwszy klasztor na wyspie Lerins, ową kwitnącą osadę zakonników, z której następnie wyszło tyle świateł Kościoła gallikańskiego. Jednocześnie Jan Kassjan], klassyczny pisarz zakonny, założył dwa klasztory w Marsylji. Cezary arelateński ułożył regułę zakonną, przyjętą po wielu żeńskich klasztorach w pańswie Frankońskiém. Ferreolus, bp w Usez, ułożył też regułę. Ale już i przedtém pojawił się uczeń św. Benedykta, Maurus, który pod opieką Teodeberta I, jednego z najlepszych Merowingów (Greg. Tur. III 25),