Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 207.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

198 Gładyszewicz.—Głos. Gładyszewicz Mateusz, ur. 1798, wyświęcony na kapłana 1825, został plebanem w Luborzycy, djecezji krakowskiej, w granicach królestwa Polskiego; r. 1 8 35 kanonik katedr, krakowski, przeniósł sig na stale mieszkanie do Krakowa, gdzie był prokuratorem kapituły, egzaminatorem prosynodalnym, prezesem eforatu szkół elementarnych; r. 184 9 został kustoszem krak. i officjałem, a r. 1850 po ks. Łętowskim wikarjuszera apostolskim na część djecezji, położonej po za granicami królestwa. Na jego ręce w Listopadzie 1850 r. przysłał Pius IX 10,000 fr. dla pogorzelców krakowskich i błogosławieństwo dla miasta. R. 185 1, po śmierci bpa Skórkowskiego, obrany administratorem djecezji, rządził jej częścią austrjacką; um. 186 2. Tłumaczył: S. Aur. Augustyna o mieście Bożem^ pierwszych ksiąg pięcioro (przełożył M. G.), Krak. 1835 (recenzja tego tłum. w Pamiętniku naukowym krak. r. 1837). Napisał Żywot hi. Pran-doty z Bialaczewa bpa krak., Krak. 1845; źródłowa ta praca niepospolitej jest wartości historycznej. Pisywał G. także do Rocznika tow. naukowego krak. Głos (vox). I teologja i liturgiści traktują o głosie, jakim pacierze-kanoniczne i Mszę ś. odprawiać należy, a z natury rzeczy to samo rozumieć o odmawianiu form rytualnych. Pacierze w chórze albo się śpiewają, albo też odmawiają (recitantur) głosem wyraźnym, voce articulata, eonora, tylko części niektóre secrete; w prywatnem odmawianiu noce-articulata, nie myślą tylko. Co do Mszy, tu głos czworaki rubrykami mszału jest przepisany: cichy (secreta), średni (melia), donośny (alta seu elata.) i śpiew (cantata). Rubryka mszału tit. XVI traktuje de iis, guae clara coce, aut secreto dicenda sunt in missa; de media voce, in ordine missae, zowiąc go vox mediocris, aUquantulum etala. Głos cichy, gdy kapłan tak mówi, iż sam się słyszy, ale nikt z obecnych, i tu jedni się domagają, ażeby, gdy nie ma po temu przeszkody zewnętrznej, wyrazy głosem ust wymawiane sam słyszał; drudzy zaś utrzymują, że dostateczne, gdy się wyrazy tak formują w ustach, że czytający uczuwalnie wszystko wymawia i sam się przez słuch wewnętrzny pojmuje: przykładem modlitwa Anny (I Król. r. I). Obadwa zdania są przypuszczalne (Quarti p. i tit. 16 dub. 2; ś. Alfons 1. 6 nr. 414); przy konsekracji jednak i w ogóte przy wymawianiu formy sakramentalnej trzymać się należy pierwszego, jako bezpieczniejszego. Glos średni nazywa się, gdy słyszą blisko będący, a takim głosem we mszy mówi się tylko: Orate fratres..., Sanctus... i Benedictus..., Nobis quoqu'e peccatoribus, Domine non sum dignus. Głos. donośny jest, gdy słyszą i rozumieją bliżsi kapłana i uważniejsi. Mówić we Mszy po cichu, co się głośno mówić powinno, uważają teologowie za grzech powszedni (ś. Alf. de Lig. 1. 6 n. 415), a mówić dość głośno, co się po cichu powinno mówić, żadnym nie jest grzechem, chyba że głos ten daleko na kościele słychać; zwłaszcza kanonu, a osobliwie słów konsekracji, nawet pod grzechem śmiertelnym, wedle teologów (ś. Alf. I. 6 n. 416), nie należy głośno wykrzykiwać, przez uszanowanie dla tych słów tajemniczych. Dla czego jedne się części mówią po cichu, a inne głośno, sobór trydencki (sess. 22 c. 5.) objaśnia, którego objaśnienia myśl taka: że części, zawierające w sobie wychwalanie Boga, albo naukę dla ludu, z natury rzeczy mówią się głośno; inne po cichu, dla większej uwagi i uszanowania. Sobór ten (ib. can. 9) grozi wyklęciem potępiającym zwyczaj Kościoła odmawiania kanonu i słów konsekracji po