Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 338.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Gotowie. 329 dusza bohatera ani mogła pomyśleć o jakimkolwiek buncie przeciwko swojemu monarsze. Wrócił tedy do Konstpola, prowadząc za sobą wziętego do niewoli Witigesa, a z nim orszak młodych gotów z najpierwszych rodzin. Przyjęci oni byli ze wszelkimi względami. Po odjeździe Beli-zarjusza sprawy włoskie wzięły inny obrót. Niedobitki Gotów poczęły zbierać się w północnych Włoszech i obrały królem Hildebalda (540). Ten, korzystając ze zniechęcenia Włochów do Greków, dla ich grabieży i nadużyć, pozyskał stronników między krajowcami i opanował wiele miast w północnych Włoszech, ale wrychle zginął zamordowany przez swoich. Po nim (541) obrany został królem Totila, bohater, który rzucił niejaki blask na ostatnie chwile konania swego narodu. Wyparował on Greków z Werony i odniósł dwa walne zwycięztwa, które zmusiły Greków schronić się za warowne mury miast. Totila je zdobywał jedno po drugiem. O ile dzielny w boju, o tyle ludzki po zwycięztwie, nietylko nie mścił się na Włochach, a nawet rozdawał żywność zgłodniałym mieszkańcom zdobywanych przez siebie miast, i surowo powściągał wszelkie nadużycia swoich żołnierzy. Nareszcie obiegł Rzym, posławszy tam odezwę, w której było wiele gorzkiej prawdy o dobrodziejstwach panowania Greków, jakie Wiochy mogły poznać i ocenić przez lat trzy. Dwór bizantyński, widząc swoje panowanie we Włoszech na schyłku, zwrócił się znowu do Belizarjusza i wyprawił go przeciwko Totili. Bohater bizantyński zebrawszy garstkę żołnierzy, wylądował w Rawennie i ztamtąd rozesłał swoje odezwy do Włochów; ale z małemi siłami, jakie miał i zastał, nie mógł przeszkodzić zdobyciu przez Gotów Rzymu (546), po długiem oblężeniu i strasznym głodzie, w pośród którego Papież Wigiljusz, schroniwszy się do Sycylji, próżno zasilał swoje miasto wyprawianiem mu statków ze zbożem, bo wszystkie łowili Gotowie. Totila wszedłszy do Rzymu, padł na kolana przed grobem śśw. Apostołów i powściągnął swoje żołdactwo od wszelkiego rabunku. „Niezapominajcie, rzekł on Gotom, że jesteście garstką, wy, co niedawno wyprowadzaliście w pole dwakroć sto tysięcy żołnierza. W upadku Rzymu upatrujcie karę Boga i strzeżcie się obudzić gniew Jego." Zgromadziwszy senatorów rzymskich, wyrzucił im ich niewdzięczność dla Teoderyka, który uszanował wszystkie ich dawne prawa; poczóm przebaczył wszystkim. Lecz zmuszony do opuszczenia Rzymu i udania się za nieprzyjacielem na południe, rozpędził obywateli rzymskich, a senatorów uprowadził z sobą jako zakładników. Po odejściu jego, Belizarjusz wnet opanował Rzym i z swoją garstką postawił go w stanie należytej obrony. Totila wrócił po kilku tygodniach, ale został odparty ze stratą i byłby nawet zupełnie pobitym, gdyby wódz bizantyński miał więcej sił. Położenie Belizarjusza było bardzo krytyczne. Miał on niewięcej nad kilka tysięcy żołnierzy, zebranych z różnych krajów; dla utrzymania ich musiał nakładać na kraj kontrybucję i tóm zniechęcać naród, który przyszedł wyswobadzać, podczas kiedy dwór bizantyński, zajęty intrygami pałacowemi, dysputami te-ologicznemi i igrzyskami cyrkowemt, prawie zapomniał o nim i jego potrzebach. W takiej ostateczności Belizarjusz jeszcze przez lat pięć utrzymywał się we Włoszech. Wreszcie, widząc nieprzyjaciela rosnącego w potęgę, a siebie, w braku dostatecznych sił, zniewolonego do drobnych tylko z nim utarczek, zażądał swego odwołania i otrzymał je. Gdy wrócił do Konstpla, lud go wita! okrzykami. Dwór, obrażony tóm, pozbawił boha-