Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 446.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Groot. 437 zów. Co do reformacji, wątpił on bardzo, żeby ona była dobrą. Według jego zdania, nie w oderwaniu od jedynego powszechnego Kościoła należało szukać zbawienia, a w łono tego Kościoła rzucać z poboźnóm sercem ziarna prawdy, o ile można samym się reformować, i zresztą pozostawić z dzfecięcą ufnością Bogu wzrost i rozwój rzuconego przez siebie dobrego nasienia. Takie tylko ulepszenia i reformy zgodne były z duchem chrześcjaństwa i dawnemi obyczajami Kościoła. Dla tej przyczyny opłakiwał on rozdział religijny i upatrywał w nim źródło wszystkich klęsk i nieszczęść, i uważał za najlepsze zadanie całego swego życia dopomagać do zagojenia tego głębokiego rozerwania. W tym celu zagłębił się on w badanie starożytności chrześęjańskich i usiłował przedstawić wierny obraz stanu Kościoła pierwotnego, spodziewając się przez to nawrócić do tego Kościoła wszystkie, w kolei wieków oderwane od niego sekty. Płodem tych jego usiłowań były sławne jego objaśnienia Pisma ś. Starego i Nowego Test.: Commentarius in Sacrom Scripturam. W dziele tem G. opierał się na zdaniach Ojców; by skłonić do zgody wszystkie stronnictwa, trzymał się zdała od wszelkich ostateczności i obierał wszędzie drogę pośrednią. Objaśnienia te zostały wydane na nowo na Stary Test. przez Dóderleina w Iłalli 1 7 75 w 3 t , a na Nowy Test. przez Windheima tamże 1769 w 2 t. W takimże duchu napisane jest i drugie jego dzieło Dc oeritate religionis christianae, zaczęte przez niego w więzieniu wierszem hollenderskim, a później opracowane po łacinie. Zostawiając na stronie wszystkie ścisłe dowody dogmatyczne, ograniczył się on tylko tóm „co dać może człowiekowi pokój, wesele i pociechę w jego ziemkióm życiu i otworzyć mu szczęśliwe widoki w ciemnościach przyszłości bez końca." Dzieło to znalazło u wszystkich wyznań religijnych takie przyjęcie, iż przełożono je pięć razy na język francuzki, trzy razy na język niemiecki i na wszystkie zresztą języki, a w tej liczbie na arabski, chiński i malajski; po polsku je przełożył i wydał Adam Kempski, sekretarz laski wielkiej koronej, pod tytułem: Hugo Grocjutz, 0 prawdzie wiary chrześcjatiskiej, przetłumaczony r. 1166 w Warszawie, z piękną przedmową, w której, ku zbudowaniu czytelników, zestawia gruntowne i światłe zdania prawego i wyższego umysłu heretyka, z lekkiemi zdaniami, szerzonemi aż do zbytku przez ówczesną prassę pseudofilozofi-czną. Pomijamy mnóstwo innych pism i rozpraw teologicznych, mieszczących się w III tomie zbioru jego dzieł teologicznych, dla mniejszej ich wagi, nadmieniając tylko, iż, z powodu błędów w rzeczach wiary, wiele z nich jest na indeksie. Dobre usiłowania G'a znalazły u katolików przyjęcie najźyczliwsze, ale między jego współwyznawcami zjednały mu wielu nietylko przeciwników, ale i nieprzyjaciół, którzy swoim zwyczajem zaczęli go czernić w pismach. Zarzueano mu wszystkie, jakie tylko były 1 być mogły kacerstwa, nie zważając na to, że były one sobie wręcz przeciwne. Z tego powodu polyhistor Menage napisał o nim wiersze następujące: Smyrna, Iłhedos, Colophon, Sałamis, Chios, Argos, Athenae, Siderei certant vatis de patria Homeri. Grotiadae certant de religione Socinus, Arius, Arminius, Całcmus, Koma, Lutherus. Kiedy ogłosił on swoje dzieło O Antychryście, w któróm dowodził, że nie należy wcale rozumieć pod nim Papieża, opuścili go jego najlepsi przyjaciele, jak Vossius i Salmasius. Po takićm doświadczeniu mógł on powiedzieć w przypisku późniejszym do pomienionego dzieła: .Ci, co pragną wiecznego rozdwojenia, co dri%