Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 459.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

•450 Grzech. miot, a więc nie ma i obowiązku, bo żeby coś obowiązywało, musi być pierwej jakimkolwiek sposobem poznane. Kto więc z naturalnego roztargnienia, lub zapomuienia pomimowolnego łamie przykazanie, nie grzeszy. Lecz inaczej sądzie należy o czynach, pochodzących z grzesznego roztargnienia, nieuwagi lub zapomnienia. Nieuwaga lub roztargnienie będzie grzeszne wtedy, kiedy przychodzi na myśl, że w tym razie wymaga się pilności i uwagi, a jednak o to wcale się nie stara. Toż samo sądzić należy o czynach, pochodzących z nałogu lub namiętności: jeżeli się dokłada wszelkiej pilności, by namiętności lub nałogowi tamę położyć, wtedy czyny, bez poznania i woli z nich wynikające, nie są grzeszne; w przeciwnym razie, gdy się nie używa środków na powstrzymanie namiętności i nałogów, czyny ztąd wynikające są więcej grzeszne, bo w przyczynie swojej bardziej dobrowolne. O ciężkości grzechów w różnych czasach pojawiały się błędne mniemania. Niektórzy sądzili, jak Jowinjan i stoicy (Hieronim., adv. Jo viii. lib. 2 n. 18), że wszystkie grzechy bez żadnej różnicy co do ciężkości są równe; inni znowu, że wszystkie grzechy z natury swojej są śmiertelne, a różnica ich zależy tylko od stann i usposobienia osoby grzeszącej. Luter uczył, że wszystkie grzechy niewiernych są śmiertelne, a ochrzczonych są powszednie, wyjąwszy jedno niedowiarstwo i t. d. Przez ciężkość grzechu rozumie się pewną jakoby miarę, o ile grzech mniej lub więcej Boga obraża, i ztąd na mniejszą lub większą karę zasługuje. Otóż, wedle nauki Kościoła i Pisma Św., nie wszystkie grzechy są sobie równe, ale jedne od drugich są mniej lub więcej ciężkie. Bóg przez Jeremjasza (7, 2 6) wyrzuca Izraelitom, że zatwardzili kark swój i gorzej czynili niźli ich ojcowie. Chrystus Pan mówił do Piłata: „który mnie tobie wydał większy grzech ma" (Joan. 19, 12). S. Hieronim napisał dwie księgi przeciwko Jowinjanowi dla udowodnienia tej prawdy, a ś. Augustyn (ep. 16 7) dziękował mu za obronę nauki katolickiej. Zresztą, sam zdrowy rozsądek łatwo o tem przekonywa, bo każdy pojmuje, że grzech, jako podeptanie prawa, może być mniejszy lub Większy; ś. Augustyn mówi: „czy dla tego wszystkie grzechy są równe, że są przestępstwem? bo w takim razie słonie i muchy będą także równe, dla tego, że są zwierzętami" (ep. 10 4). Oceniając wielkość grzechów, potrzeba zwracać uwagę na różną wielkość i wzniosłość cnót i przykazań, którym się grzechy przeciwiają; na mniejsze lub większe poznanie złości czynu, na różny stopień zezwolenia, na złego czynu trwanie i jego natężenie, na przedmiot, cel i okoliczności, o ile mniej lub więcej prawu się sprzeciwiają. Ztąd grzechy przeciwko Bogu są cięższe od grzechów przeciw sobie samemu i bliźniemu; cięższe są grzechy popełnienia niż opuszczenia; grzechy duchowe są cięższe od cielesnych; grzechy mowy i czynu, aniżeli myśli; grzechy złości są cięższe od ułomności, te zaś są cięższe od grzechów niewiadomości. Grzech śmiertelny jest przestąpieniem ważnem prawa boskiego i pozbawia człowieka łaski poświęcającej, a czyni godnym potępienia wiecznego. Grzech zaś powszedni jest przestąpieniem lekkićm prawa boskiego, zmniejsza miłość w sercu człowieka i czyni godnym kary doczesnej; nie pozbawia więc ani łaski poświęcającej, ani prawa do szczęścia wiecznego. Z tego, cośmy powiedzieli, że jedne grzechy są cięższe od drugich, wypływa jasno, że istnieje różnica między grzechem śmiertelnym i powsze-