Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 473.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

464 Grzech pierworodny. samo tylko moralne trwanie jego grzesznej czynności, pomijając z uwagi brak laski uświęcającej, i wówczas możemy powiedzieć, że z powodu takiego trwania człowiek znajduje się już w stanie grzechu. Ale taki rozdział możliwy jest tylko w naszej myśli, nie zaś w rzeczywistości. Bo gdy człowiek odwraca się od Boga, tem samem koniecznie odarty jest z łaski uświęcającej i pozostaje nim tak długo, dopóki trwa w swóm odwróceniu od Boga. Dla tego utraty łaski uświęcającej nie możemy uważać jako drugie, różne od habitualnego odwrócenia się od Boga, następstwo czynności grzesznej, lecz tylko jako szczególną właściwość, która w porządku łaski podtrzymuje to odwrócenie się od Boga. Porządek zaś łaski od porządku natury tem się różni, że człowiek w nim dążyć winien do Boga w sposób wyższy nad swoją naturę, i w tym celu łączy się z Bogiem za pośrednictwem łaski uświęcającej. Gdy tedy przez grzech odwraca się od Boga i przestaje dążyć do niego jako do swego celu ostatecznego, przestaje tem samem dążyć do niego w sposób nadnaturalny, zrywa węzeł łączący go z Bogiem i, wręcz pko wskazanemu sobie przeznaczeniu, wpada w stan rozdziału z Bogiem. Kozumie się, że najbliźszem następstwem i konieczną karą grzechu jest ustąpienie Boga z duszy grzesznika, ale ze strony człowieka oddzielenie od Boga jest grzechem samym; w znaczeniu czynnem (oddzielać się od Boga) wzięty ten rozdział, jest istotą grzesznej czynności, w znaczeniu biernóm (być oddzielonym) jest istotą grzesznego stanu. Pomiędzy tedy tym stanem oddzielenia a brakiem łaski uświęcającej rozróżniać można nie inaczej, jak pomiędzy np. sprawiedliwością a posiadaniem łaski uświęcającej. Jak tedy braku łaski uświęcającej nie możemy uważać za stan grzechowy, ażebyśmy zaraz przytćm nie mieli na myśli i moralnego trwania czynności grzesznej, tak i trwania grzesznej czynności nie możemy nazywać istotą grzechu habitualnego, ażebyśmy zarazem do tego nie włączali koniecznie braku łaski uświęcającej. Tym sposobem dają się pogodzić obie nauki teologów (cf. Kleutgen, Theol. der Vorzeit, IX 663).—3. Sobor trydencki, nie zapuszczając się w bliższe określenie istoty grzechu pierw., zgodnie z nauką całej przeszłości chrześcjańskiej, określił jasno jego skutki. Adam przez grzech ten stracił sprawiedliwość i świętość pierwotną, zasłużył na gniew Boga, ucierpiał na ciele, na duszy i poddany został śmierci (C. Trid. ses. V decr. de pecc. orig.). Grzech ten ze swemi skutkami przechodzi przy narodzeniu na wszystkie dzieci Adama tak, iż te nie mogą nawet przy pomocy najdoskonalszego, z zewnątrz danego prawa moralnego, spełnić cokolwiek miłego Bogu, ani odzyskać niewinności, jak tylko przez J. Chrystusa, jedynego pośrednika pomiędzy Bogiem a człowiekiem (ead. ses.). Wreszcie, wolna wola, chociaż osłabiona grzechem pierw., nie została jednak zniszczoną (ses. VI c. 5), i dla tego nie wszystkie uczynki człowieka upadłego są koniecznie grzeszne (ead. ses. c. 7), jakkolwiek same przez się nie są jeszcze Bogu miłe i doskonałe. Tak więc duch człowieczy od urodzenia samego występuje już odarty z nadnaturalnych darów łaski i uszkodzony w pozostałych mu darach naturalnych. Straconem jest dla niego pierwotne podniesienie natury (elełatio naturae), pierwotna niepokalaność (integritas), sama nawet właściwa mu natura została zaciemnioną. Z ustąpieniem łaski uświęcającej ustąpił z duszy jego wyższy pociąg miłości Bożej, zepsutą została har-monja wewnętrzna, utrzymująca w należytych granicach pragnienie szczę-