Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 553.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

544 Grzegórz Nazjanzeński. zarei (w Kappadocji), później w Cezarei palestyńskiej n mówcy Tbespe-zjusza, a następnie w Aleksandrji, gdzie zapozna! się z ś. Atanazym, którego przez całe życie uwielbiał. Wreszcie uczył się w Atenach i tam najściślejszą zabrał przyjaźń z Bazylim W., z którym wspólnie mieszkał; obadwa uczyli się się razem retoryki, grammatyki, matematyki, filozofji, muzyki i medycyny, pod sławnymi sofistami Himerjuszem i Proerezjuszem. Lubo byli otoczeni poganami, nie przestali jednak żyć po chrześtyańsku, unikali wszelkiej światowej wrzawy i dwie tylko znali drogi w Atenach: jednę do kościoła, a drugą do szkoły. Po odjeździe Bazylego r. 355, G. na usilne prośby przyjaciół pozostał w Atenach czas niejakiś, ale gdy potem nalegano na niego, aby objął katedrę wymowy w Atenach, wyniósł się do Konstpla z swym bratem Cezarym, który przybył z Aleksandrji z nabytą już sławą lekarza. Z Konstpla obadwa udali się do swej ojczyzny, gdzie G. przyjąwszy chrzest, prowadził życie ascetyczne, Cezary zaś wrócił do Konstpla i został lekarzem cesarza Konstansa. Następnie w Poncie, wspólnie z Bazylim, G. spędził czas niejaki na wsi nad rzeką Iris, na ustroniu, zajmując się modlitwą, rozmyślaniem, czytaniem Pisma św. i ręczną pracą około ogrodu i domowego gospodarstwa. Owocem wspólnej ich pracy umysłowej są wyjątki egzegetyczne z dzieł Orygenesa, znane pod nazwą Philocalia. G. nie był mnichem w ścislóm znaczeniu, lecz wiele wpłynął na rozszerzenie życia zakonnego. Chciał służyć Bogu na pustyni, a tymczasem nadeszła chwila, że na czele swoich kolegów stanął do walki w obronie Kościoła. Po śmierci ś. Atanazego, on był największym rycerzem swojego czasu w sprawie prawowier-ności i otrzymał wyróżniającą go nazwę Teologa, podobnie jak ś. Jan Ewangelista, dlatego, że bronił Bóstwa Jezusa Chr. przeciwko arjanom, jak tamten przeciwko owoczesnym heretykom. R. 361 wezwany do Nazjanzu przez ojca i tamże przez niego wyświęcony niespodziewanie na kapłana: w czasie bowiem nabożeństwa ojciec zbliżywszy się do niego, począł spełniać nad nim obrząd święcenia kapłańskiego. G. zdumiony, nie śmiał się opierać ojcowskiej i biskupiej powadze i zgodził się na zostanie kapłanem. Później jednak uważając się za niegodnego do sprawowania tak świętego urzędu, schronił się (około Trzech Króli 362 r.) do przyjaciela swego Bazylego, usprawiedliwiając ucieczkę swoją pismem o ciężarach i godności stanu kapłańskiego; wszakże na Wielkanoc już wró-eił do ojca, pomagał mu w zarządzie djecezją, przyczćm wiele znosić musiał prześladowań za czasów Juljana Apostaty (360—363). S. Bazyli zostawszy biskupem i prymasem Kappadocji, wyświęcił G'a, po długim jego oporze, na biskupa miasteczka Sozyma, położonego pomiędzy granicami kościelnych prowincji Cezarei i Tyany. G. nie objął wszakże biskupstwa sozymskiego, ponieważ sprzeciwił się temu Antymius, metropolita Tyany, który rościł pretensję do juryzdykcji nad Sozymą. G. powrócił na ustronie, zkąd na żądanie ojca znowu udał się do Nazjanzu, gdzie w charakterze jakby koadjutora pomagał mu w zarządzie djecezją, pod tym wszakże warunkiem, że nie myśli przez to nabywać prawa do następstwa na biskupstwo nazjanzeńskie w razie śmierci ojca. Jakoż, gdy ojciec jego umarł 3 74 r., a biskupi prowincjonalni zwlekali obsadzenie wakującej stolicy, G. chcąc ich do tego zniewolić, schronił się do Seleucji, gdzie dowiedział się ze smutkiem o śmierci ś. Bazylego (3 79). Cesarz Teodozjusz wezwał G'a do Konstpla. Po długim oporze, objął zarząd