Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 579.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

570 Gtinther. utrzymanie, zresztą bardzo skromne. B. 1818 i 1819 uczył się teologji w Raab, poczem wyświęcony na kapłana, był przez kilka lat wice-dyre-ktorem studjów filozoficznych przy uniwersytecie wiedeńskim, nie pobierając wszakże za to żadnej pensji; namówiony przez przyjaciół, starał się o wakującą tamże katedrę filozofji; ale, z powodu kierunku jego filozofji, odmówiono mu tego miejsca. G. dążył do wykazania zgodności filozofji z Objawieniem. W tym celu napisał on naprzód Forschule zur spe-culaticen Theologie (Wien 182 8), zawierającą teorję stworzenia, po której 1829 wydał teorję wcielenia (2 wyd. 1846). Niepospolita bystrość umysłowa autora zjednała mu niebawem głośne bardzo imię. Nie wszyscy spostrzegli słabe strony jego filozofji: Józef Górres witał w G'rze jednego z najgłębszych myślicieli chrześcjańskich. Filozoficzny fakultet monachijski dał G'wi dyplom doktora filozofji, jakiego to wszakże tytułu zabroniono mu używać'w Wiedniu. R. 184 8 otrzymał od uniwersytetu prag-skiego dyplomy doktora filozofji i teologji. Oprócz wyżej wspomnianego dzieła, G. napisał: Peregrins Gastmahl, Wien 1830; Stul—u. Nordlichter am Horizonte spcculatmer Theologie, ib. 1832; Januskópfe jur Philosophie tt. Theologie, ib. 18 33, wydane razem z Papst'em; Der letzte Symboliker (ze względem na MShler'a i Baur'a), ib. 1834; Thomas a Scrupulis: zur Transfiguration der Persónlichkeitspantheismen neuester Zeit, ib. 18 35; Die Juste-Milieus in der deutsehen Philosophie der gegenwurtigen Zeit, ib. 188 7; Euristheus u. Herakles, ib. 1842. Od 1848 — 54 wylał G. wspólnie z Veith'em filozoficzny przewodnik p. t. Lydia. Sposób pisania G'a, gdzie schodzi on z wyżyn abstrakcji, bardzo zajmujący; polemika jego pełna jest dowcipu, choć często brak jej silnej podstawy. Materjalizm zwalczał (i. zwycięzko, ale w swojej własnej filozofji w ciężkie uwikłał się błędy; ponieważ jednak szczerze dążył do prawdy Decr. Congr. Indicis, poddał się wyrokowi Kościoła, gdy ten filozofję jego uznał (17 Lutego 1 857) za błędną. G. um. 24 Lut. 1863. — 2. G. zbliża się do Hegla, i, jakkolwiek w złagodzonej formie, przyjmuje jednak za podstawę swojej filozofji zdanie Hegla, że byt jest myśleniem, a myślenie bytem. Wszelki byt bowiem, podług G'a, przeznaczony jest do zostania myślącym, wiedzącym bytem; świadomość siebie jest dlań istotową formą życia wszelkiego bytu. Nie ma tedy żadnego bytu bez odpowiedniego mu myślenia, równie jak bez myślenia nie ma bytu. Tym sposobem G. staje na stanowisku, którego przeprowadzić konsekwentnie nie można, bez zrobienia ustępstw heglowskiemu panlogizmowi: ustępstwa te były fatalne dla filozofji G'a. Ale i w tem G. zbliża się do Hegla, że nie uznaje żadnej różnicy pomiędzy filozofją a teologją spekulacyjną: obie te nauki powinny być jedno, dla obu winna być ta sama metoda. Nie uznaje tedy G. różnicy pomiędzy prawdami naturalnemi, czyli rozumowemi, a prawdami nadrozumo-wemi, czyli tajemnicami. I tajemnice powinny być naukowo pojęte i uzasadnione, wprawdzie nie pod względem swojej istoty, która dla nas pozostaje ciągle tajemnicą, ale pod względem swojej przyczyny. Sam z siebie tedy duch ludzki zdolny jest poznać i uzasadnić tak zwane nawet tajemnice; tylko w skutek grzechu, jaki zaciemnił w człowieku światło rozumu, zdolność ta została w nim uszczuploną i tym spcsobem Objawienie stało się koniecznóm. Stosunek tedy pomiędzy dogmatem a nauką pojmuje G. tak samo jak Bąader (ob.). Nauka chrześcjańska, mówi G.,